poniedziałek, 3 grudnia 2012

minęły trzy tygodnie



Wczoraj minęły trzy tygodnie odkąd Gacuś trafił pod mój dach. W tym czasie było tyle wrażeń, że wydaje mi się  jakby minęło ze dwa miesiące. A maluch tak się wpasował do naszej rodziny jakby się tu urodził.
Czas na podsumowanie wrażeń całej naszej czwórki. Okazało się, że moje wszystkie lęki  i niepewności, o których mogliście przeczytać tutaj, okazały się zupełnie bezzasadne. Pies powoli przyzwyczaił się do nowego szkraba i przestał się nim tak ekscytować. A Lucek, początkowo lekko zdystansowany pokochał tego malucha tak mocno jak ja. 

Gacek, w czasie tych trzech tygodni, przybrał na wadze pół kilo i waży teraz 1,7kg. Od kiedy wyszedł w sypialni na salony tak sobie upodobał luckową miskę, że w ogóle przestał jeść swoje jedzenie... Teraz mieszam jednemu i drugiemu trochę karmy dla kociaków i trochę dla dorosłych kotów, żeby Lucek nie musiał czekać na swoją kolejkę do miski…

Mały, ponieważ całą swoją energię spala w zabawach z Luckiem nie ma ochoty rozrabiać ponad to (mam nadzieję, że nie wywołam wilka z lasu;)) co cieszy mnie niezmiernie, bo moje kwiatki pozostają jak dotąd bezpieczne. Nie licząc małej demolki w nocy wywołanej przez obydwa gagatki... ;)

Ponieważ nigdy nie miałam więcej niż jednego kota nowością są dla mnie kocie zapasy! Kociaki z zapałem urządzają gonitwy po całym domu po czym wpadają na kanapę i wzajemnie się podgryzają. W dzień ma to same zalety. Kiedy Lucek był mały to ja byłam dla niego  takim drugim kotem do treningów i od ciągłych ataków miałam wiecznie podrapane ręce, dla Gacka jestem wyłącznie wygodną poduszką na której można się zdrzemnąć. Małego absolutnie nie interesują moje ręce jako obiekt do ataku a i Lucek przestał na mnie polować. Jednym słowem same zalety posiadania dwóch kotów.  Wyjątkiem są wczesne ranki. Dla kotów to jest najlepsza pora na harce i ja to rozumiem, ale powiedzcie czy koty muszą skakać po mnie?? W nocy zajmuję 2,8m²  łóżka, pies zajmuje nieduży fotel a dla kotów zostaje cała reszta mieszkania do biegania. A one co robią? Biegają po mnie! Jak Lucio był mały jakoś to znosiłam, ale jak przebiega teraz po mnie ponad 6kg to już jest mniej przyjemne;) 
Kiedy Lucek był sam z porannego biegania po łóżku wyrósł jak miał 4-5 miesięcy, ale boje się, że przy dwóch kotach to nie skończy się tak prędko…

Odrobinkę te poranne gonitwy rekompensują mi widoki kiedy koty wspólnie się myją. 

No i widok śpiącego Gacka też mi wynagradza przerywany sen. Mogę godzinami patrzeć na śpiącego kota dlatego nie mogę się powstrzymać przed fotografowaniem Gacka, bo żaden kot nie śpi tak słodko jak mały kot! O czym możecie przekonać oglądając poniższe zdjęcia :)


43 komentarze:

  1. Słodko tu u Ciebie oj słodko :-)
    Ale cieszę się ,
    że pomimo obaw wszystko tak pięknie się ułożyło.
    Wiem co to znaczy jak 6 kg kota biega po Tobie oj wiem :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślisz, że za słodko? Następnym razem muszę zrobic jakiś mroczny wpis! ;))

      Usuń
  2. Hah, zupełnie jakbym widział Mefisto i Morfeo! Szturchańce, zapasy, gonitwy ale i czasem pieszczoty. Te ostatnie jakoś u nas mniej - Twoje łobuzy bardziej się zakumplowali ze sobą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że moi szybciej się zakumplowali, bo Gacuś jest malutki, Lucek też jest młodszy od Mefisto i Lucek nigdy nie mieszkał tylko ze mną. Od małego był z innymi zwierzaki. Ale myślę, że i u Ciebie tak będzie tylko trzeba na to więcej czasu :))

      Usuń
  3. Zobacz ile u Ciebie zmian, w tak krótkim, w stosunku do całego życia, czasie.
    Cudownie tak patrzeć - bo podglądam cały czas tylko nie zawsze mogę się odezwać - jak przybywa Ci gromadki.
    Wiem, jakie to cudowne uczucie jak maluch przybiera na wadze i widać jak "mężnieje" u Nas :)
    Z Rudym to przerabiałam :)
    Cieszę się z Tobą :)
    Pozdrawiam Cię z Gromadką :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, to wspaniałe uczucie patrzeć jak kotek dorasta na naszych oczach i staję się dorosłym kocurem!:))
      Również pozdrawiamy:))

      Usuń
  4. Nastąpiło idealne dokocenie:) To jest dla mnie coś tak pięknego, że nie mogłam nawet marzyć o lepszym losie dla Gacusia, a z racji tego, co on przeszedł i ile razem czasu spędziliśmy, bardzo mi tym zależało. Dziękuję za te wieści i za wszystko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anko, to ja dziękuję! Bo to dzięki Tobie trafił do mnie ten cudowny koteczek:)))
      Ale to prawda dokocenie nastąpiło idealne. Lepiej bym sobie nie wymarzyła :)

      Usuń
    2. Znalazłam właśnie pod pierwszym postem o znalezionym kotku, kiedy wybieraliśmy imię dla niego komentarz:

      anabell 22 paź 2012 09:29:00
      Biedny maluszek. Jest bardzo urodziwy i mam nadzieję,że znajdzie dobry dom.
      Skoro ma wieeelkie uszy to może Gacek?
      Miłego, ;)

      :))

      Usuń
    3. Wiem, wiem. Stąd mój pomysł na to imię ;))

      Usuń
  5. Co do kwiatków, to zależy od Egzemplarza :)
    Mój pierwszy kwiatki szanował, Rudy pożegnał większość moich cudów wieloletnich :)
    Mam nadzieję, że Gacek do tego pierwszego gatunku należy :)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam taką nadzieję! Może będzie brał przykład z Lucka, który szanuje kwiatki ;))

      Usuń
  6. No, sielanka pelna geba!
    Nie dosc, ze koty same w sobie sa pieknymi i dorodnymi egzemplarzami, to jeszcze tak wspaniale sie ze soba zaprzyjaznily. A i pan pies zaprzestal niezdrowej ekscytacji. Czyli rodzina w komplecie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie masz pojęcia jak się cieszę z tej ich przyjaźni! :)) Cudownie jest patrzeć na te ich czułości:))

      Usuń
  7. ja też nie moge oderwać oczu jak mój paskudnik ma taka mordkę zaspaną:-) u ciebie na zdjęciach słodyczy jest cała beczka, ale jak sie piorą, to aż furczy! cudne Futra i świetne fotki:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, nie ostrzegłam, żeby zjeśc przedtem coś gorzkiego, albo kawałek cytryny, żeby nie zemdliło od tej ilości słodyczy ;))

      Usuń
  8. Czyli w każdym kocim domu to samo !!! Fajnie :-)))
    Tak ma być ... szaleństwo, słodycz ....
    Tylko te poranki i cięzki kot, hmmm znam to z autopsji :-(
    Ale co tam, jest jak mówisz , za momencik sie zapomina, a kociaki przecież takie słodkie, cieplutkie, puchate i milusie są ... tylko miziac i całować :-)))
    Pozdrówka i mizianki dla chłopaków :-))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale żeby codziennie tak po mnie biegać? Raz w tygodniu by wystarczyło! ;))
      Też przesyłamy głaski dla Twoich kociuchów:))

      Usuń
  9. Jak kwiatków nie ruszają to się ciesz - niektórzy nie mają tak dobrze.
    Miłość wygląda na pełną już także nic tylko się cieszyć, pozy śpiące też słodziutkie, natomiast nie wiem jak to powiedzieć, ale moim po dziś dzień kilka razy w tygodniu zdarza się biegać po mnie w nocy - 9,5 i 6,5kg kota ^^ Ale jeszcze żyję :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O matko, jakby biegało po mnie16 kg kotów, to chyba bym nie dała rady! ;))
      Mam nadzieję, że Gacek będzie małym kotkiem ;)

      Usuń
  10. Przewspaniała sesja zdjęciowa!!!!!!Kociątka,słodkie....Pozdrowionka.Dla kotków głaski.

    OdpowiedzUsuń
  11. Fantastyczna fotorelacja z udanego dokocenia :-) Oczywiście Gacek to sama słodycz :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj to prawda, Gacek to sama słodycz. Mam teraz dwa cukierki ;))

      Usuń
  12. o rany...jak weszłam do Ciebie, to myślałam, że coś źle wcisnęłam:) Też fajny ten nowy wygląd.

    Świetne foty! Moja kizia mizia przychodzi dopiero, jak słyszy, że już nie śpię i wtedy jest czas na łóżkowe mizianki:D

    Pierwszy zestaw, trzecie foto (to gdzie Lucuś ma otwartą buzię) - Lucuś totalnie wyszedł jak puma:D

    Buziaki i pogłaski dla maluszków:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ten nowy wygląd jest juz od trzech postów ;))
      Lucek jak podrósł to też mi nie przeszkadzał spąc. Mam nadzieję, że jak Gacek urośnie to się te poranne harce trochę uspokoją;))
      Buziaki i głaski odwzajemniamy :))

      Usuń
  13. Ale on rozkoszny :-) A Lucek mi zaimponował swoją otwartością i przyjaznym nastawieniem do malucha :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też jestem z niego bardzo dumna, że w taki sposób powitał Gacka w domu :))

      Usuń
  14. No tak, obłędne kocie wygibasy! Gacek rozbraja tym swoim różowym nochalem. A na fotce, gdzie jest takie zagęszczenie łapek i jeszcze ogon, to jak on tam, kurka, leży? Nie umiałam rozszyfrować. :)
    Się cudownie zintegrowały, skarby. I te pieszczoty czarnuszka z białasem, ech! Wobec takich niewątpliwych przyjemności przetrzymasz, Kasiu, nadranne naloty na siebie, przetrzymasz. :)

    Pozdrówka i pogłaski Wam.

    JolkaM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. https://www.facebook.com/photo.php?fbid=356750847753477&set=a.252635858164977.54761.244316195663610&type=1&theater&notif_t=like
      Tutaj to zdjęcie jest w całości, Gacek bardzo często wyciąga do przodu tylne łapeczki ;)) Uwielbiam tą plątaninę łapek ;))
      Nic innego mi nie pozostaje jak przetrzymać te naloty, bo nie miałabym serca zamykac przed nimi drzwi ;)

      Usuń
    2. No wiesz, co za cudak! Złożył się jak... klamerka. :) Czasem nasz Bazyl kładzie się podobnie, ale nie wygląda to tak odjazdowo jak u takiego maluszka; takie tu splątanie łapek! :)

      J.

      Usuń
  15. Ty się ciesz, że do tych gonitw nie dołączył jeszcze Sam ;)). Moje "staruchy" już na szczęście w sypialni kurcgalopków nie urządzają (wolą schody albo ogród) ale mam co rano albo 20 kg kota na sobie albo 14 kg kota na sobie + pacanie aktualnie najostrzejszym pazurem w nos ;))

    Cudnie się dogadały zwierzaki! :)

    Pozdrawiam cieplutko
    Olena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja w pierwszej chwili zastanawiałam się jakiego Ty masz kota, że waży 20kg i jest wielkości mojego psa! ;))
      Pozdrawiam również :))

      Usuń
    2. W sumie taki jeden 20 kilowy to mi się marzył kiedyś - czarna pantera ;)))
      Mam 2 x 7 kg, 1 x 6 kg i 1 x 3,5 kg. Tyle, że ta najlżejsza kulturalnie rano czeka przed sypialnią. Ale wiadomo - kobieta ;))

      Olena

      Usuń
  16. Uwielbiam oglądać Twoje zdjęciowe relacje Twoich Przyjaciół:)

    Pozdrawiam serdeczne:)
    Ola

    OdpowiedzUsuń
  17. Cieszę się bardzo, że Twój Gacek tak rośnie ładnie :) Mój frugo jest u mnie 5 miesięcy, a też tyle już nabroił i wymyślił, że wydaje mi się, iż mieszkamy razem o wiele dłużej :D Też był taki słodki gdy spał. Teraz wielkością już przypomina dorosłego kota i wygląda dostojniej podczas snu, ale nadal uwielbiam go wtedy obserwować :D
    Pięknie wyszły Twoje kotki, kiedy się myją i w ogóle na każdym zdjęciu :D
    Czekam na kolejne wpisy i foty.
    Ozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jak miło czytać takie dobre wieści i oglądać takie słodkie fotki :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Gacuś słodziak pierwsza klasa :) u mnie gonitwa zaczyna się ok 23 ponieważ łóżko stoi na środku dużego pokoju często zdarza się że kot odbija się łapami od mojej głowy, M leży na plecach, więc skok na brzuch to norma i pędzą tak wariaty parapet w pokoju, łóżko, przedpokój, na stół w kuchni i z powrotem. Ostatnio zakończyło się to wielkim hukiem, stanęłam, załamałam ręce ojjj barszczyku nie będzie... westchnęłam i zabrałam się za sprzątanie roztrzaskanej w drobny mak butelki i czerwonego barszczu z całej kuchni. Ale i tak kocham te moje sierściuchy :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Przepięknie piszesz o tych swoich kotach i zdjęcia są świetne... i znowu Ci trochę zazdroszczę, bo ja tak nie potrafię :( A zdjęcia robię komórką, gdyż nie mam cyfrówki, więc jakość ich bywa różna i nie zawsze nadają się do publikacji. Bardzo mi się podoba Twój blog i będę tu często zaglądać.
    Pozdrowienia dla Ciebie i głaski dla całej Twojej zwierzęcej gromadki.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...