Poza tym zajęłam się ostatnio tworzeniem prezentów, bo z braku funduszy musiałam zadowolić się swoją kreatywnością i sprawnymi paluszkami.
Koty oczywiście pomagały w pakowaniu no i przy tworzeniu. Każdy kociarz wie, że bez futrzastych pomocników nic by nam nie wyszło ;))
Choinki makaronowe przypadły do gustu Luckowi
Gacek zagustował w bombkach kusudama.
Tradycyjnie zrobiłam kocie pierniczki.
A nowością są aniołki z masy solnej ;)
Nie oszukujmy się, koty zachwyciły się głownie szeleszczącym celofanem i wstążeczkami ;)
Ostatnio udało mi się zrobić kilka świątecznych zdjęć, głownie Gackowi, bo Lucek zbojkotował świecące lampki ;)
Mam nadzieję, że uda mi się przed świętami zawitać na Wasze blogi, ale tak na wszelki wypadek życzę wszystkim czytaczom i zaglądaczom spokoju ducha w te święta:))))