No i znowu nie udało mi się zajrzeć do zaprzyjaźnionych blogów w takim stopniu jak bym chciała... Mam nadzieję, że uda mi się to wszystko nadrobić w okresie poświątecznym.
Od kilku lat, już tradycyjnie, piekę świąteczne pierniki, które ładnie pakuję i wręczam rodzinie oraz najbliższym przyjaciołom. Do tej pory były to różnego rodzaju anioły. Nadawały się zarówno do zjedzenia jak i do powieszenia na choince.
Ale odkąd zawitał u mnie Lucek obudził w mojej duszy kociarę pełna parą. Dlatego w tym roku anioły zostały zastąpione choinkowymi kotami! :) Zapędziłam się trochę w robocie i wyszło ich prawie dwieście sztuk!
W tym roku już nikt nie będzie miał wątpliwości, że kocio oszalałam;)
Wczoraj przystąpiłam do pakowania choinkowych pierniczków w ozdobne paczuszki. Koty, jak widać, zawzięcie pomagały więc zapakowanie ciastek tak żeby nie dostało się do nich kocie futro było nie lada wyzwaniem!
Od lat staram się dla najbliższych przyjaciół samodzielnie wykonywać prezenty. Wtedy, tak naprawdę, udaje mi się poczuć magię świąt i jednocześnie uniknąć zakupowego szaleństwa w sklepach. Osobiście sama bardzo lubię dostawać własnoręcznie wykonane upominki. Wtedy wiem, ze obdarowujący myślał o mnie przy ich wykonywaniu. Nie mogę zamieścić tego co wykonałam w tym roku, bo nie byłoby niespodzianki ;)
Od dwóch lat nie ubieram na święta choinki w domu. Nie ze względu na koty, sama zresztą nie wiem czemu, chyba gdzieś zniknęła we mnie ta potrzeba... Przyozdabiam tylko mieszkanie lampkami, żeby zrobiło się bardziej kolorowo i nastrojowo. Jednak w tym roku na wigilii będzie u mnie mój pięcioletni siostrzeniec i stwierdziłam, że dziecko musi mieć chociaż namiastkę choinki. A ponieważ stwierdziłam, że nie ma sensu kupować drzewka na jeden dzień stworzyłam twór choinkopodobny ozdobiony lampkami i kocimi pierniczkami. O dziwo (i dobrze!) okazała się całkowicie nieinteresująca dla kotów:)
Kochani, korzystając z przedświątecznej okazji, chciałabym życzyć Wam wszystkim (tym, którzy obchodzą i nie obchodzą) spokojnych i radosnych świąt.
Dużo zdrowia i szczęścia! Wiadomo, że zdrowie jest najważniejsze, ale odrobina szczęścia też się przyda, bo jak mawiają, ci co płynęli na Titanicu cieszyli się dobrym zdrowiem, ale nie mieli szczęścia! ;))
Pierniczki wyglądają cudnie, pewnie jeszcze lepiej smakują i pachną ;) no i ten koci kształt.... super. Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńKocie pierniczki smakują zdecydowanie lepiej niż np. serduszka;)
UsuńRównież życzę wesołych świąt!:)
Maskotko te pierniczki są świetne! Gdzie udało Ci się kupić taką formę? Zazdroszczę tak bardzo, że jak mi się uda to sobie upiekę takie pierniczki po świętach:)
OdpowiedzUsuńKupiłam je w jakimś sklepie internetowym ,ale nie pamiętam już w którym, bo to było kilka miesięcy temu. Jak znajdę to wrzucę linka:)
UsuńA mi się zawsze pierniczki kojarzyły z ciemnymi ciastami. Czarny kot przynosi pecha?
OdpowiedzUsuńPiernik jest ciemny a pierniczki to są jaśniejsze:)
UsuńA czarny kot przynosi wyłącznie szczęście!:)
Piękne kocio-pierniczki :). Też wolę sama wykonywać prezenty, a przynajmniej je wymyślać, ale w tym roku brakło mi i czasu i weny chyba... Zrób zdjęcia, pokażesz prezenty po świętach... :)
OdpowiedzUsuńJuż je popakowałam więc na zdjęcia prezentów za późno;)
UsuńWspaniałe pierniczki!!!! No nie mogę się napatrzeć, jak Ci fajnie wyszły.
OdpowiedzUsuńChoinkę wymyśliłaś bardzo niegłupio i na pewno się siostrzeńcowi zrobi świątecznie.
Buziaki:))
W rzeczywistości i wieczorem choinka jeszcze lepiej wygląda, bo zdjęcia były robione w dzień;)
UsuńGenialne te pierniki. Zaluje bardzo, ze nie naleze do grona Twoich bliskich znajomych i ominie mnie taki fajny prezent ;))
OdpowiedzUsuńMoże w przyszłym roku będę rozsyłać je również zaprzyjaźnionym blogowiczom ;;)
UsuńFajnie to wszystko razem wygląda :-)
OdpowiedzUsuńCiastka mogą być z kocim futrem, byłoby naturalnie :-)))
Zdrowych i wesołych świąt !
omg, przypomniałaś mi jeden odcinek Jackass, w którym jedli pizzę z włosami łonowymi :D
UsuńJasna, fajnie wygląda, bo kocio;) Ja w swoim życiu zjadłam już pewnie kilka kilo zwierzęcego futra więc mi nie przeszkadza, ale nie wiem czy inni są tacy wyrozumiali ;)
UsuńPierniczki odlotowe ;))
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt !
Również życzę wesołych świąt!:))
UsuńMój kot też dobierał się do moich pierników, które leżałyu na stole!:D
OdpowiedzUsuńBo koty to takie ciekawskie łakomczuszki ;)
UsuńPiękne i bardzo pomysłowe te pierniczki :-)
OdpowiedzUsuńWesołych świąt Kasiu, Samie, Lucku i Gacku :-)
Moje futra, na czele ze mną odwzajemniają życzenia świąteczne!:))
UsuńWspaniałe pierniki! Ach, ślinka mi cieknie... :-) Szczęśliwych Świąt! :-)
OdpowiedzUsuńRównież życzę wspaniałych świąt!:))
UsuńAle smakowicie .... :-)))
OdpowiedzUsuńI te kocie kształty ... !!!! Superrrrrrr :-)))
Wszystkiego kociego :-)))
Wspaniałych Świąt i dobrego Nowego Roku :-)))
Dziękuję za życzenia! Wszystkiego najlepszego poświątecznego :))
UsuńChoinkopodobny twór jest rewelacyjny! Kradnę pomysł na przyszły rok :) Własnoręcznie wykonane prezenty są najcudowniejsze, choć nie każdy potrafi je docenić. Mi w tym roku sprawił ogromną przyjemność Mefisto. Jak wiesz, od ponad miesiąca jest obrażony i rozżalony. Nie bawi się ze mną, nie przychodzi się przytulić, łypie tylko spod oka z oskarżycielską miną. Wczoraj wieczorem rozpoczęliśmy z moim bratem degustację burbona flaszek kilka. Dokładnie zaraz po północy, czyli gdy nastał dzień moich urodzin, przyczłapał do mnie Mefisto i położył się na kolanach, przytulił się i tak usnął. Cudny prezent!
OdpowiedzUsuńO, to rzeczywiście Mefisto sprawił Ci najlepszy prezent urodzinowo-świąteczny!:)))
UsuńMam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej i przejdzie mu ten foch:)
A d..a tam! Dalej nafuczony, polepsza mu się, gdy go wożę w "lektyce". Taki z niego hrabia :)
UsuńNo to nie masz wyjścia. Jak hrabia każe to musisz wozić, aż znowu wrócisz w jego łaski ;)
UsuńRewelacyjne te pierniczki :) Dobry pomysł, by dawać najbliższym prezenty, które samemu się wykonało myśląc przy tym o nich :D Widzę, że koty świetnie Ci pomagały :) twór choinko podobny bardzo mi się podoba, dobrze, że koty się nim nie zainteresowały :P Mój Frugo jak tylko zobaczył choinkę i bombki, mimo, że to jego pierwsze w życiu święta- od razu wiedział, że bombki są by je zrzucać i gonić po pokoju xD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę Wesołych Świąt :)
Ja myślę, że mój Gacek też by polował na bombki gdyby miała okazję, bo to mały rozrabiaka;)
UsuńPozdrawiam również:)
Wesołych Świąt Tobie i Twoim zwierzakom!
OdpowiedzUsuńNinka z Songiem.
Ninko, a ja Tobie zyczę wszystkiego najlepszego poświątecznego:)))
UsuńJeszcze święta, jeszcze resztki piernika, jeszcze zdążę złożyć życzenia... Kasiu, wszystkiego, co najlepsze, zdrowia i radości. I miłości. I pogłaski dla Gacka, Lucka i Sama. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJolkaM
PS Choinka choinkopodobna ekstra! A piernikoty - mniam, zapisuję się na nie na przyszłe święta. ;)
J.
Głaski przekazałam! Dziękuję pięknie za życzenia.
UsuńŚciskam mocno poświątecznie:)))
Ale cudne pierniki kociowe :)
OdpowiedzUsuń♥
Kocich foremek do pierniczków jeszcze nie widziałam! Są super!!! Sama chciałabym dostać taki prezent :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!