Zwierzęce zabawki często mają tendencję do magicznego
znikania. I nawet przy dokładnym przeszukaniu wszystkich kątów nie możemy ich
znaleźć. Prawdopodobnie przy przesuwaniu kanapy okaże się, że jest pod nią
dwadzieścia zakrętek, piętnaście koralików, osiem moich długopisów i dwanaście
papierowych kulek. Tak czy siak postanowiłam jakoś szybko rozwiązać ten
problem. Ponieważ moje koty bardzo lubią wełnę, o czym pisałam tutaj, oraz
wszelkiego rodzaju kulki i koraliki postanowiłam połączyć te dwa elementy i
ufilcowałam futrom dwie piłeczki!
Lucek, jak to Lucek, piłeczkami pogardził,
bo on obecnie preferuje prawie wyłącznie zabawę w berka i zapasy z Gackiem. Za
to Gacuś był w siódmym niebie! Od razu chwycił pierwszą piłeczkę w zęby i
pobiegł do łazienki żeby pies mu jej nie zabrał;)
Młody w ogóle lubi znosić
swoje zabawki do wanny, bo wtedy nikt mu nie przeszkadza a wszelkie piłeczki
nie uciekają pod sprzęty domowe.
Może na chwilę Gacek zapomni o kwiatkach;)
A zabawom z piłeczkami nie było końca. Aż aparat za kotem
nie nadążał dlatego część zdjęć pozostawia wiele do życzenia pod względem
jakości i ostrości…
Ktoś niedawno napisał, że Gackowi urosła głowa i uszy już nie wydają się takie duże… Na dolnym środkowym zdjęciu widać, że uszka nadrobiły to niedopatrzenie i szybciutko urosły;))
A Lucek lubi sobie w wannie uciąć poobiednią drzemkę na moim ręczniku;)
Młody to lubi szybkie zabawy,
OdpowiedzUsuńa Lucuś wiadomo dba już o kondycję i wypoczynek :-)
Oj, lubi! Szybkie zabawy i sporty ekstremalne;)
UsuńHa ha ha jakie łazienkowe koty :) Ale Gacuś wykazał się niebywałym sprytem z tym zanoszeniem piłek do wanny! I w ogóle jakoś tak urósł, nie ma już niemowlęcego futerka i taki robi się już smukły młodzieniec ;)
OdpowiedzUsuńGacuś musi sobie radzić mieszkając z psem, który go gania;) A łazienka to taki azyl, bo pies wchodzi tam tylko ze mną, bo drzwi są zamknięte. I to prawda, chłopak dorasta, za nim się obejrzę nie będzie już śladu po maluszku:)
UsuńWitam :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, z Gacusia zrobił się młodzieniec :) Niesamowite są Twoje koty ze swoimi upodobaniami do wanny. I może piłeczki pomogą, bo można wiele wybaczyć, ale jak doniczka co chwilę ląduje na podłodze i gałązki są obgryzane, robi się to już z lekka wkurzające.
Ale zdjęcia - fajne :)
Lidka
Powiem po cichu, żeby nie zapeszyć, ale chwilowo kwiatki są bezpieczne;)
UsuńZmuszają Cię te kociambry do wielkiej kreatywności :))
UsuńL.
Uszy ma, Gacek, powiedziałabym wręcz niezwykłe!
OdpowiedzUsuńPięknie bawi się piłeczką, robaczek kochany :))
A propos Gackowych uszek zobacz jakie zdjęcie udało mi się zrobić ;)
Usuńhttps://www.facebook.com/photo.php?fbid=386589334769628&set=a.252635858164977.54761.244316195663610&type=1&theater¬if_t=like
Doprawdy nie wiem dlaczego koty tak bardzo lubią przebywać w łazience,ale w końcu to świątynia dumania więc czemu nie.Fajne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńLatem to wiadomo tam najchłodniej, a w pozostałym okresie to myśle, że koty są niezwykle zaintrygowane tym, że tam znikamy i robimy coś za zamkniętymi drzwiami:)
UsuńAle Gacuś już wyrósł, no no! U mnie też magicznie zgubiły się wszystkie Migusi zabawki, poza tymi nielicznymi którymi nie lubi się bawić bo hałasują no i dwoma szczurami które nosi po całym domu.
OdpowiedzUsuńMłody rośnie jak na drożdżach:))) A zabawki mają magiczne zdolności znikania;)
UsuńCo to jest, ze koty tak lubia zabawe w wannie. Suchej, oczywiscie. Miecka tez z wielkim upodobaniem lubi sie w wannie tarzac, tak bez zabawek.
OdpowiedzUsuńNo wiesz, my lubimy siedzieć w wannie to i kotki lubią ;)
UsuńWidzisz... jak to niewiele do szczęścia potrzeba... WANNA no i może kilka dodatków ;-)))
OdpowiedzUsuńVenusisko też potrafi tam godzinny spędzić tyle, że jej to musi woda kapać... na łepek najlepiej ;-)))
Po trzecim zdaniu też od razu pomyślałam o "pod łóżkiem" to zadziwiające ileż tam rzeczy znaleźć można podczas sprzątania ;-)))
Gacek to uwielbia patrzeć na kapiącą z kranu wodę ;))
UsuńUzupełniłaś moje dzienne zapotrzebowanie na słodycz:))
OdpowiedzUsuńBuziaki!:)
I to nietuczącą słodycz!! ;))
UsuńO kulka! Gacek jest wzruszająco szurnięty. :)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji tematu, który poruszyłaś, Kasiu, przypomniałam sobie, jak kiedyś latem odsunąwszy szafkę, pod którą tworzy się niewielka szczelina od dolnej półki do podłogi, odkryłam istny skarbiec z kocimi zabawkami, włącznie z zasuszoną pisanką, czyli przepiórczym jajeczkiem ukradzionym przez kociszony którejś Wielkanocy. Na szczęście zasuszyło się ono bezzapachowo. :)
Dobrze, że jajeczko się nie stłukło przy przesuwaniu szafki, bo wtedy by juz nie było bezzapachowo;))
UsuńA gdzie tam! Ono było pokiereszowane, ponadgryzane (nawet chyba wiem, przez którego - Bazyla kilka razy przyłapałam na podkradaniu pisanek ze stołu), ale jakimś cudem zasuszyło się... bezboleśnie. :)
Usuńkoty chyba mają jakiś sentyment do wanny, i zlewu, nie wiem na czym to polega
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam
Fascynuje je co my tam robimy ;)
UsuńJa też uwielbiam być w wannie (oczywiście bez wody!) bo często jest tam jakiś pajączek albo robaczek do zabawy.
OdpowiedzUsuńGacek trochę do naszego Seala podobny, i z umaszczenia i z powodu uszek...
Miłej zabawy!
uuu, ja mam nadzieję, że u mnie nie ma pajączków w wannie;))
UsuńMądre kociaczki, same sobie organizują zabawy ...:-)))
OdpowiedzUsuńUszy Gacuś ma takie netoperkowe ..... i to jest jego urok, a jaki małolat z niego wyrósł:-)))
Moje wanny nie lubią .. w łazience tylko odkręcony kran ich interesuje ...
Uszka są nietoperkowe tak jak imię ;))
UsuńZ tymi kocimi zabawkami dokładnie tak jest!
OdpowiedzUsuńGacek wyrasta, a Lucek to stateczny pan przy nim :)
OdpowiedzUsuńU nas mały Mamba szaleje, a starsza pani Charlotte tyje :D
:***
A czemu Charlotte tyje? Zajada stres związany z Mambą? ;)
UsuńPocieszny ten Gacuś :-))
OdpowiedzUsuńLucuś też ubi się w coś zawijać ? ;)
Lucek uwielbia! Ja rzadko używam koca, ale jak już go wyciągam to Lucek nie może się odczekać żeby wskoczyć pod niego ;))
UsuńChociaż miał zajęcie ;)
OdpowiedzUsuńA uszy są po prostu urooocze... :)
P.S. Oj wiem coś o tym jak trudno jest fotografować koty ;-))
Lucek jest dwa razy większy od Gacka a ma uszy takiej samej wielkości ;)
UsuńMilutkie chłopaki. =)
OdpowiedzUsuńMa się teraz czym bawić Gacuś, z wanny prędko nie wyjdzie. ;)
Gacek ma wyjątkową słabośc do wanny ;))
UsuńUszy Gacek ma odpowiednie do imienia :). I łapki długie :D. Oglądając niektóre ze zdjęć zwijałam się ze śmiechu... :D :D :D. Akrobata...
OdpowiedzUsuńps. Zapraszam po odbiór wyróżnienia.
Pięknie dziękuję za wyróżnienie:))
UsuńSuper, że Gacek tak fajnie się bawił nową zabawką :D
OdpowiedzUsuńKiedy my daliśmy Frugo kulkę zółtej wełny, była ona później poowijana wszędzie :D Precyzyjnie otulił nitką krzesła, nogi stołu, nawet ja nie dałabym rady tak zaprojektować tej plątaniny :)
Ładnie wyszedł Gacek oraz Lucek- ostatnie zdjęcia jest takie artystyczne :D
Już się nią znudził ;) Muszę teraz wymyślic coś nowego:)
Usuń