Wczoraj także był dzień kastracji Gacka i obydwa zwierzaki chodziły głodne od rana. Nie miałam specjalnie wyboru i musiałam przegłodzić obydwa futra, bo mają wspólne miski a przecież nie będę zamykać Lucka w sypialni żeby sobie podjadł. Zresztą spróbowałam tak zrobic, ale jak po kwadransie otworzyłam drzwi jedzenie było nieruszone a Lucek był obrażony, że go zamknęłam;)
Gacuś gotowy do podróży |
Wiem, wiem, kastracja kota to właściwie zabieg, ale jednak jest to narkoza i różnie to bywa. Lucek np. miał pewne komplikacje po tym zabiegu a ja się nastresowałam biegając z nim do lekarza. Co prawda nie było to nic bardzo poważnego, ale wiadomo, każdą chorobę zwierzaka przeżywamy. Znam też i poważniejsze komplikacje, ale nie będę straszyć tych co mają to jeszcze przed sobą.
Zapewne wielu z Was uważa, że to zbyt wczesny wiek na kastrację, ale jak już pisałam w przypadku Lucka, nie ma zgodności lekarzy na ten temat i pewnie długo jeszcze nie będzie. Kiedyś uważano, że kastracja kocura przed osiągnięciem dojrzałości płciowej prowadzi do niedorozwoju układu moczowego, czego częstym objawem jest niedrożność cewki moczowej. Jednak nowsze badania przeczą temu i okazuje się, że nie ma to żądnego związku. Zresztą mój weterynarz i reszta współprowadzących tę klinikę zalecają kastrację i sterylizację wszystkich zwierzaków wieku 5-6 miesięcy. Ja również uważam, że logiczniej jest wykastrować zwierzaka zanim wejdzie w okres dojrzewania, bo wtedy nawet nie zdaje sobie sprawy, że jego życie może wyglądać inaczej;))
Gacuś zniósł narkozę o wiele lepiej niż Lucek i w miarę szybko doszedł do siebie. Oczywiście najbezpieczniej było przespać stres wtulony w kocyk i pańcię:)
Niestety podczas wizyty okazało się, że Gacek ma koci trądzik czyli zapalenie mieszków włosowych na brodzie. Przyczyna powstawania tej dolegliwości nie jest znana. Może być to reakcja alergiczna albo wahania hormonalne. Mam nadzieję, że uda nam się go zwalczyć i trądzik nie będzie powracał, do czego niestety ma tendencję.
****************************************************
A teraz zapowiadany kolor blue w naszej scrapkowej zabawie, której patronem tym razem jest Ewung.
A to jest mój niebieski twór ;) |
Wszystkie scrapki w kolorze ziemi możecie podziwiać u Alison:)
No to Gacuś już po... Migusia ma zabieg za dwa tygodnie a ja już się zamartwiam. Ona będzie wtedy miała 5 miesięcy i dwa tygodnie i szczerze mówiąc, chciałabym żeby to było już.
OdpowiedzUsuńNie martw się, na pewno wszystko będzie dobrze! Potem szybko o wszystkim zapomnicie razem z koteczką:) A wszyscy tu będziemy trzymać kciuki za Migusię!:))
UsuńJa z Frankiem co do kastracji nie mialam wyboru bo zamieszkal ze mna majac 9 miesiecy I nie byl szczepiony wiec najpierw byly szczepienia lamanie nogi I zeberek I ich nastawianie a dopiero jak mial 11 miesiecy kastracja :-( ale nie widac by odczuwal braki jakiea natomiast Tigerka wykastrowalismy jak mial prawie pol roku bo moj wet robi to od szostego miesiaca dopiero I u niego byl potrzebny kolnierz bo strasznie lizal rane ;-( ale teraz jest w porzadku :-)
OdpowiedzUsuńAha I glaski dla Gacusia I Lucyferka dzielne z nich chlopaki ;-)
UsuńGacuś też ma prawie pół roku:) I całe szczęście moje koty nie wylizywały się nadmiernie. Gacek trochę bardziej niż Lucek, ale on z natury jest większym czyścioszkiem;)
UsuńOdwzajemniamy głaski!:)
Moje kotki dziekuja za glaski ;-) Tiger tez jest wieliim czyscioszkiem ale po kastracji wyl doslownie wyl przez 24 h przy robieniu siku :-( no o lizal to strasznie wiec musislismy uzyc kolnierza ale od grudnia juz dawno o tym zapomnial ;-)
UsuńOj to bidulek był:( Dobrze, że już zapomniał:)
UsuńDobrze, że już po. Ja też zawsze to bardzo przeżywam, tak jak i każdą chorobę zwierzyńca.
OdpowiedzUsuńGłaski dla rekonwalescenta kochanego!
Głaski przekazane. Dodatkowo go jeszcze wyściskałam od Ciebie samowolnie, ale nie protestował;)
UsuńCieszę się, że historia ma pozytywny koniec, zawsze się stresuję takimi zabiegami czy to u Salema czy u innych pupilów, nawet jeśli znam je tylko z internetu ;)
OdpowiedzUsuńWymiziaj cały zwierzyniec ode mnie!
Też się cieszę, że mam to za sobą. Mam nadzieję, że zwierzaki będą mi się zdrowo chować:)
UsuńDzielny Gacuś! Głaski dla rekonwalescenta :-) Fajny scrapek, chętnie dołączyłabym do załogi ;-)
OdpowiedzUsuńJa też bym się przeleciała balonem, bo jeszcze nigdy nie miałam okazji:)
UsuńGłaski przekazane;)
U chlopczykow to mniejszy zabieg niz u kocich panienek, ale i Miecka zniosla trudy operacji bardzo dzielnie. Zeby tak rozsadnie postepowal kazdy wlasciciel kota, nie byloby tyle bezdomnego nieszczescia na ulicach.
OdpowiedzUsuńMaciejka zyczy Gacusiowi zdrowka, ale i tak Lucka kocha bardziej (bo czarny)
To prawda, u kotków to jest nawet prostszy zabieg niż u psów. Ale stres jest zawsze. Przyrodni brat Lucka np. nie obudził się po narkozie...
UsuńLucek pozdrawia Maciejkę, Gacek też ale Lucek bardziej;)))
U nas chłopaków się sterylizuje jak mają 7 miesięcy,
OdpowiedzUsuńjest wtedy dojrzały,
dziewczynki nawet 3 miesięczne.
oczywiście nie każdy wet,
do tego trzeba mieć zdolne ręce...
Fajny fragment piosenki na scrapku :-)))
Jak już pisałam, co lekarz to opinia na ten temat.
UsuńCieszę, że scrapek się podoba:)
chyba trafiłam na kocią blogoswerę hehe ;)
OdpowiedzUsuńkociaki są słodkie ;)
My nazywamy ją kociosfera;))
UsuńKoty są najcudowniejsze:))
Mój Rudzik tak na oko ma 6 miesięcy i od jakiś 2 tygodni się wybieram i odkładam - przeżywam ale też nie wiem jak wytrzymam czekanie do 11 Rudzik jest strasznym żarłokiem - już od rana na cały głos daje znać że jest głodny - niestety u mnie lekarz przyjmuje od 11 :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Wiem że powinnam dostać po " ryju " ale ogłaszam że wczoraj wysłałam i bardzo przepraszam.
Ja z Gackiem byłam umówiona dopiero na 15! I dwa głodne koty na mnie wilkiem patrzyły;)
UsuńAle twarda byłam i ignorowałam ich spojrzenia.
Oj cieszę się, jak dojdzie to napiszę na blogu:))
mój filip to już chyba nie pamięta jakiej jest płci....
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Ja się zastanawiam czy mój Lucek zdążył się w ogóle zorientować jakiej jest płci;)
UsuńDobrze, że Gacek już jest po zabiegu. Ciesze się, że udało się bez żadnych komplikacji, życzę mu szybkiego powrotu do formy i oczywiście, by trądzik zniknął na zawsze. :)
OdpowiedzUsuńGacula szybko doszedł do siebie. A trądzik mam nadzieję, że pójdzie sobie w cholerę ;)
UsuńBiedny Gacuś:( Życzę mu, aby szybciutko doszedł do siebie. Śliczne to pierwsze foto:)
OdpowiedzUsuńBuziaki i pogłaski dla kocurków i piesia:)
Buziaki i głaski przekazane:)
UsuńGacuś już wrócił do formy:)
Kciuki za Gacusia, żeby szybko sobie z tym trądzikiem poradził i w ogóle doszedł do siebie :). Lucek dzielny starszy brat :D. A scrapek prześliczny!!!.
OdpowiedzUsuńPo kastracji już doszedł do siebie. Dziś brykał już z Luckiem na całego:))
UsuńDzielny Gacuś dobrze ze wszystko poszło gładko...
OdpowiedzUsuńGdy słyszę ze kociaki cierpią po takich zabiegach to mam wrażenie/obawy ze wet cos wykonał niepoprawnie .....
Cieszę sie ze Gacuś potrzebował tylko przytulenia i dobrego snu....
Moje kociaki miały szczęście bo bardzo dobrze przeszły swoje sterylki.
Tygryso ... 3 godzinki u weta i do domku, trochę był otumaniony tez przytulaskował, a na drugi dzień brykał jak by nigdy nic, nawet nie lizał rany.
Pysieńka ... chodziła dzielnie w kaftaniku, opiekował się nią brat, ja tylko obserwowałam. Byłam tak przejęta i zdenerwowana ze tydzień wolnego sobie wzięłam żeby czuwać.
Miło było ich obserwować. Każdemu kociakowi życze aby takie zabiegi odbywały się sprawnie i bez szwanku.powikłań.
Mizianki dla chłopaków :-)))
Pozdrówka
Luckiem zajmował się fantastyczny lekarz, nie miał wielkich komplikacji, ale takie zawsze mogą się zdarzyć. Ja mam wrażenie, że on ma pecha rodzinnie pod tym względem, bo jego rodzony brat, po wenflonie (po kastracji) wygryzł sobie dziurę w łapie, a jego połowiczny brat z tej samej matki nie przeżył narkozy... Jakiś pech rodzinny.
UsuńDobrze, że Gacuś nie miał takich przygód:)
Pozdrawiamy również
Ojej, przegapiłam taki dzień u Gacusia... A może to i dobrze. :) Urzekło mnie zdjęcie przytulaków - co za komitywa! Piękna Gacko-Lucka układanka. :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy i głaszczemy. :)
No i po kłopocie :-))
UsuńSkrapek super ! :-)))
Nasz Filipek miał taki trądzik -od czasu do czasu się pojawiał i znikał. Z wiekiem coraz rzadziej ...
No to Lucku,poproś swoich przyjaciół i znajomych kociosfery,żeby oddawali głosy na ciebie a sam daj sobie spokój z figlami i trzymaj kciuki na czterech łapkach,żebyś miał 20.02 po godzinie 20 miejsce na podium.:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego szczęśliwego!:)