niedziela, 3 listopada 2013

strach ma wielkie oczy



Koty, tak jak ludzie i wszystkie inne zwierzaki dzielą się na te strachliwe i te mniej podatne na stres.

Np. Lilu jest niesamowicie wyluzowanym kotkiem. Nie boi się obcych, każdemu daje się brać na ręce, odkurzacz nie jest dla niej wrogiem i chyba tylko bomba atomowa sprawiłaby że kotka chciałby się gdzieś schować ze strachu. Są też takie koty, które kiedy tylko goście nas odwiedzający pojawiają się w drzwiach znikają natychmiast i materializują się dopiero kiedy goście przekroczą ponownie próg naszego domu i zamkną drzwi z drugiej strony.
Lucek i Gacek, ze swoim strachem plasują się gdzieś po środku. Myślę, że duży wpływ na ich zachowanie ma Sam, który jest psem dosyć hałaśliwym i to powoduje nerwowość u kotów, zresztą u mnie też… ;) 



Jednak w pewnym momencie ich strach stawał się coraz większy. Chłopaki potrafili zaszyć się za kanapą nawet na pół dnia, bo kiedy już zasnęli to wychodzili z ukrycia dopiero wtedy kiedy zaspokoili swoją potrzebę pięciogodzinnej drzemki. Przez to i ja stawała się coraz bardziej nerwowa, bo kiedy nie widzę moich kotów to się niepokoję. Stwierdziłam, że tak nie może być i coś trzeba z tym zrobić! W końcu kiedyś aż tak bardzo się nie chowały, wszystko ma swoje granice!

Przypomniałam sobie wtedy co radzi  Jackson Galaxy, ekscentryczny koci behawiorysta , który zajmuje się kocimi problemami w programie „Kot z piekła rodem”. Otóż, zawsze kiedy spotyka się z wyjątkowo nerwowym kotem, który lubi się zaszyć w jakimś ustronnym miejscu, każe jego właścicielom w jakiś sposób zablokować wejście pod łóżko, ulubioną komodę albo półkę. Dlaczego? Aby nie wzmacniać strachu! Paradoksalnie, w sytuacji kiedy zwierzę musi sobie radzić ze swoim strachem w inny sposób niż poprzez schowanie się staje się w rezultacie mniej nerwowe. Wiem, że dla wielu wyda się to dziwne, ale taka jest prawda. Wiadomo, że w domu nie ma żadnych realnych zagrożeń typu dzikie zwierzę, które mogło pożreć kota, są tylko lęki przed hałasem czy obcymi ludźmi.

I tak właśnie postanowiłam zrobić z moimi sierściuchami. Zablokowałam wejście za kanapę gdzie przesiadywały godzinami. Miałam przez chwilę wyrzuty sumienia, bo widziałam jak pierwszego dnia próbowałaby się tam dostać… Ale w końcu nie zrobiłam im nic złego. Mogły przecież w dalszym ciągu uciec pod łóżko, pod ławę i do niezliczonych budek itp. I wiecie co? Po kilku dniach moje koty stały się mniej nerwowe. Po odkurzaniu wychodzą z ukrycia po 5 minutach. Kiedy mnie ktoś odwiedza wychodzą najwyżej po 10 i wchodzą na stół przy którym siedzę z gośćmi. Kiedy pies zaszczeka na jakiegoś znienawidzonego kolegę za oknem koty uciekają, ale po chwili zaraz wychodzą.  To działa!!

Mam nadzieję, że komuś przyda się ten wpis i pomoże poradzić sobie ze strachem jakiemuś nerwowemu kotu :))
 

24 komentarze:

  1. Jak one rozczulajaco wygladaja, spiac tak kolami do gory z brzuszkami wystawionymi do miziania. Miecka spi najczesciej zwinieta w klebek i brzucha nigdy nie wystawia.
    A Galaxy jest debesciak! Ja rowniez nauczylam sie od niego wielu ciekawostek o kotach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lucek, kiedy jest wyluzowany to uwielbia tak spać, Gackowi rzadko się to zdarza ;))

      Usuń
  2. Ha .... zupełnie jak u mnie :-)
    Nie ma to jak sobie poleżeć do góry kołami :-)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, ja też tak lubię poleżeć, choć nie wyglądam wtedy tak rozbrajająco jak koty ;)))

      Usuń
  3. no na tych zdjeciach sa az za bardzo wyluzowane :P
    tez mam takiego strachliwego kota,a nawet bojowego,warczy na obcych jak przychodza,ale nie ma jakiejs konkretnej kryjowki ktora moglabym zagrodzic...:(

    OdpowiedzUsuń
  4. ten galaxy jest znakomity, trafiłam na niego ze trzy razy i wiecej nie umiem. a przydałby mi się.
    lubie jak kociaki spią brzuchami do góry. to oznacza, że czują się bezpiecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo, trzeba śledzić na Animal Planet, bo teraz to nie wiem którego dnia jest ten program :)

      Usuń
  5. Zdjęcia mistrzowskie, zero stresu :)
    Mój kot na szczęście, nie jest jakoś szczególnie zestresowany, jak przychodzi ktoś obcy to zachowuje sie całkiem normalnie, odkurzacza nie lubi, ale też nie panikuje, ale warto takie rzeczy wiedzieć kot to kot i nigdy nie wiadomo co i kiedy go może przestraszyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, nawet jak nie ma problemów ze zwierzakiem to warto znać podstawy jego psychologii:)

      Usuń
  6. Ale "oczasty" Lucek! Świetna fotka!
    Zastanawiam się jak wprowadzić w życie Twoje sposoby, u nas koty są bardzo płochliwe wobec obcych, tyle, ze zwiewają na górę, właśnie kombinuję jak by tu zastawić schody ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale pamiętaj Aniu, że wtedy musisz im dać możliwość "ucieczki" na jakiś regał, wysoką półkę, żeby mogły obserwować z dystansu i czuły się bezpiecznie

      Usuń
  7. Ja też wiele nauczyłam się od J. Galaxy. Facet jest rewelacyjny w tematach kocich . Dużo się można nauczyć i zastosować do własnych koteczków.
    Koła do góry to jest to :)) Jola

    OdpowiedzUsuń
  8. Wczoraj napisałam komentarz ale widzę, że go wcieło :-( Nie pierwszy raz.
    Ubrałaś w słowa to co ostatnio zauważyliśmy u nas. Zabraliśmy kotom ich schowek pod łóżkiem. Najbardziej bałam się o Kostka, że on będzie nieszczęśliwy z tego powodu. A tu niespodzianka. Nawet o tym rozmawialiśmy z Karolem - Kostek zrobił się bardziej wyluzowany, towarzyski i odważny. Że dobrze, że schowek zniknął bo koty się nie nakręcają ze swoimi stresami. Podobnie tymczasowa Musli. Wychodzi na to, że Jackson ma rację :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje komentarze też czasem wcina...
      Nie tylko koty się nakręcają stresem. Psy też i ludzie też ;))) Najfajniejsze jest to kiedy widzisz, że to kotu pomaga nabrać pewności siebie :))

      Usuń
  9. chyba będę musiała i ja zastosować tę metodę u siebie bo u mnie jest mnóstwo kocich kryjówek...i bywa, że nie mogę namierzyć któregoś kota bo akurat się zadekował gdzieś np. w trakcie wizyty znajomych

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kiedy moje koty się gdzieś chowają to wtedy dużo do nich mówię i wychodzą z ukrycia :))

      Usuń
  10. Ciekawa koncepcja :), bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  11. Na tych zdjęciach wyglądają raczej na mało nerwowe :):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo w momencie kiedy są nerwowe nie robię im zdjęć :)

      Usuń
  12. Na zdjęciach rzeczywiście kociaki wyglądają na totalnie wyluzowane :)
    My też mamy w domu lękliwego kota. Szczególnie, kiedy odwiedzają nas małe dzieci.

    OdpowiedzUsuń
  13. Kociaki jak widać mega wyluzowane! :D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...