niedziela, 6 maja 2012

Lucek kontra motyle

Kiedy Lucek był mały i nauczył się wskakiwać do wanny moja zasłona prysznicowa znalazła się w wielkim niebezpieczeństwie! W starciu z małym kotkiem nie miała szans... Ale biedaczka była już dość wiekowa, dlatego pozwoliłam Luckowi wyżyć się na starej, a nową postanowiłam kupić kiedy kot podrośnie i zmądrzeje.
Po krótkim czasie okazało się zresztą, że kocie zainteresowanie zasłoną minęło tak szybko jak się pojawiło.
Pół roku później stwierdziłam, że nowej zasłonie nie grozi  już absolutnie żadne niebezpieczeństwo i nadszedł czas zakupów! Preferuję białe zasłony bez wzorków, ale w sklepie takowych nie było (!), a ja stwierdziłam, że ze starą nie wytrzymam ani dnia dłużej i postanowiłam nie opuszczać sklepu bez zasłonki! W końcu zdecydowałam się na białą ozdobioną kilkoma kolorowymi motylkami. Nie były nachalne, a ja lubię motyle. Okazało się, że Lucek też... Teraz codziennie namiętnie na nie poluje...

17 komentarzy:

  1. Ha ha - no to Lucek ma nową zabawę - łapanie motyli - pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. I co teraz będzie ?? :-))
    Kotku też się spodobała nowa zasłonka :-))

    OdpowiedzUsuń
  3. I do twarzy mu z motylkami;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ładna :) Luckowi widocznie białe sie juz znudziły, a ta w jego gust trafiła!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no bo co to za atrakcja dla kota takie białe ;)

      Usuń
  5. Piękne zdjęcie :)... :) Pozdrawiam i będę zaglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. no to Lucku do dzieła łap te motyle :D
    Super.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. O, nowego bloga znalazłam :)

    Jak dobrze, że nie mam zasłonki, pewnie też byłaby w niebezpieczeństwie :D

    OdpowiedzUsuń
  8. To zasłonka długo nie wytrwa :D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...