Ponieważ dzisiaj pogoda sprzyja otwartym drzwiom Lucek wreszcie zaczął eksplorować tę przestrzeń!:))
I od mojego przyjścia z pracy w zasadzie nie wchodzi do domu. Świeże powietrze na pyszczku jest jednak niezastąpionym doznaniem. Cudownie jest poczuć wiatr we włosach! ;)
Podczas montażu siatki usłyszałam kilka ciekawych pytań od wchodzących do bloku sąsiadów:
- to siatka przeciw ptakom?...
- to moskitiera? (chyba na szarańczę;)), ja odpowiadam: - nie to dla kota,
na co słyszę: - a co? wypadł ci już raz?...
To ostatnie pytania pozostawię bez komentarza...