poniedziałek, 17 czerwca 2013

wakacje Sama albo sama na wakacjach

Ech… ciężki jest powrót do miasta po dwóch tygodniach na sielskiej wsi… Tylko ja, Sam, przyroda, radio i książki. Zobaczcie jak tam było pięknie, a to drzewo na zdjęciu ma jakieś 400 lat i stoi w samym centrum podwórka tworząc swoisty mikroklimat.


Jakoś przez dwa dni od powrotu nie mogłam się zebrać do napisania tego postu bo odwykłam od telewizji i komputera a słowa nie chciały się układać w zdania. Ale ponieważ nie jest to blog o mnie tylko o zwierzakach opowiem o swoim wyjeździe właśnie za ich pomocą :)

Podczas jednego z pierwszych dni mojego pobytu zobaczyłam przez okno ślicznego kotka. Skradał się powoli w zaroślach. Zrobił sobie mały przystanek na moim podwórku. Był pięknym tygrysim buraskiem z jasnym pyszczkiem i oczywiście, nie byłam sobą gdybym się nim nie zachwyciła.
Jednak, kiedy wieczorem wyszłam z psem żeby załatwił swoje potrzeby przed snem, okazało się, że kocur zrobił sobie przystanek nie tylko na moim podwórku, ale również na moi ganku… co wyraźnie dało się wyczuć nosem… I tak, zamiast iść spać, musiałam chwycić za szmatę i szorować ścianę...


Dwa dni później kot zbrodniarz pojawił się ponownie. Wtedy  zauważył go także Sam a kocurek jak tylko zobaczył psa czmychnął przed nim na drzewo. Dzięki temu mogłam uwiecznić winowajcę smrodu na moim ganku. Kotek chwilę spędził na gałęzi dębu, co nie dawało psu spokoju, a potem korzystając z nieuwagi Sama czmychnął i pognał kontynuować swoją kocią wędrówkę. Może po tym spotkaniu z psem nie będzie więcej próbował wchodzić do mojego domu i obsikiwać mi ścian ;)


A pewnego wieczoru, kiedy postanowiłam zaczerpnąć świeżego powietrza przed snem i wyszłam na podwórko, Sam zaczął się dziwnie zachowywać. Podeszłam zobaczyć co się stało i okazało się, że pod świerkiem znalazł jeżyka! A właściwie nie jeżyka tylko wielkiego jeża. Te zwierzęta mnie zawsze rozczulają a tego jegomościa spotkaliśmy jeszcze raz kilka dni później:) Ja niewiele myśląc skoczyłam szybko do domu żeby tego cudne przybysza uwiecznić :)


W czasie mojego pobytu na wsi, na podwórku pojawiły się jeszcze:
Wiewiórka sztuk jeden. Widziałam jak pomykała ze świerku na dąb.
Synogarlice sztuk kilka, ale zdecydowanie wyróżniało się dwóch samców zabiegających o względy pięknej ichniejszej dziewoi, udającej niedostępną
i kilka sójek.
Niestety powyższych zwierzaków nie udało się uwiecznić bo pojawiały się zawsze w czasie jak leżałam z książką na hamaku i nie chciało mi się wstawać po aparat;)
Ponadto pojawiała się codziennie niezliczona ilość komarów, żuczków i ślimaków.


Po raz kolejny stwierdzam, że mój pies jest wieśniakiem i na wsi czuje się jak w domu! Może do woli wylegiwać się trawie, szczekać na każdego przechodzącego psa lub człowieka i łapać muchy. Psi raj!


A wszystko co ciekawe trzeba oczywiście sprawdzić nosem ;))


I tak minęły piękne dwa tygodnie...
A po powrocie okazało się, że moje zwierzaki postanowiły pozamieniać się rolami. Lucek, który w zasadzie nie miauczy, nie mruczy ani nie wchodzi na kolana, przez ostatnie dwa dni, wymruczał się i wyprzytulał do mnie więcej niż przez ostatni rok. Natomiast Gacek postanowił oprotestować mój wyjazd i przez ponad dobę całkowicie mnie ignorował! Nie mruczał, nie reagował na moje wołania i nawet nie spał ze mną... Ech... a ja tak za nim tęskniłam...
Ale całe szczęście przeszedł mu ten foch i wczoraj wieczorem już obydwa koty zaległy w moim łóżku :)


A tak moje kocurki prezentują po moim powrocie.


Na koniec dziękuję ślicznie za życzenia aby urlop się uda! Było sielsko i błogo! Mam nadzieję, że na kolejny długi wypoczynek nie będę musiała czekać kolejnych 11 lat ;))

38 komentarzy:

  1. świetna sprawozdanie można by rzec:P bardzo fajne zdjęcia:) pozdrawiam;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że wakacje bardzo udane :) No i zdjęcia piękne! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Udane były bardzo, ale trudno mi się odnaleźć po powrocie ;)

      Usuń
  3. Jak Ty możesz Sama wieśniakiem nazywać - Bój Ty się... psa!! ;-)))
    Chopaki stęsknione... a Gacuś ma naprawdę srogą minę na tym zdjęciu... ale kocie serduszka choć małe mają w sobie tak wiele miłości, że nie mieści się w nich uraza... bynajmniej nie na długo ;-)))
    Piękne miejsce sobie wybrałaś na wakacje...
    Teraz życzę duuużo słonka i... jak najszybszego ponownego odpoczynku ;-)))
    Uściski zasyłam i miziajki dla ferajny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twierdziłam juz publicznie, że Sam prawdopodobnie jest gejem więc i wieśniak mu już nie zaszkodzi ;)) Ale ona naprawdę świetnie się odnajduje na wsi :)
      Gacuś,całe szczęście już wrócił do normy:))

      Usuń
  4. Przepiękne zdjęcia :)!!! Wakacje super jak widać :)... Kociska po powrocie wyglądają całkiem w porządku :D... :). Sam to świetny psiak. Widać, że zadowolony był na wakacjach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kociska urosły w czasie mojej nieobecności, ale chyba nie wszerz ;)) A Sam na wsi czuje się rewelacyjnie, no i miał pańcię tylko dla siebie więc na pewno był zadowolony na wakacjach :))

      Usuń
  5. Troche Wam z Kira zazdroscimy tej wsi, jezykow, wiewiorek i innej sliskiej drobnicy. I tego hamaku, i drzewa z mikroklimatem, i tych dwoch tygodni nabierania nowych sil.
    Swietny reportaz urlopowy!

    P.S. Czyzby Sam siwial na brodce?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panterko, Sam już dawno zaczął siwieć na brodzie. Mam wrażenie, że to się zaczęło po śmierci moich rodziców. Ale teraz mu się powiększyła ta siwizna.
      Zresztą on w ogóle zmienił swoją maść z czasem. Widziałaś te zdjęcia?
      http://maskotkaipieska.blogspot.com/2012/06/warto-robic-zdjecia-swoim-zwierzakom.html

      Usuń
  6. Jak tam pięknie na tej Twojej wiesi! I powczasowałaś aż dwa tygodnie, zazdroszczę, bo ja czuję niedosyt po tygodniu w Irlandii. Nie dziwię się samowi, że kocha tam być, no i żałuję, że kocurki nie mogę Ci towarzyszyć, to dopiero by się działo!
    Super relacja, przeczytałam z zapartym tchem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja Ci zazdroszczę tego pobytu w Irlandii!! Muszę wczytać w te posty relacjonujące pobyt, ale wczoraj aż dech mi zapierało jak czytałam Twój wpis.
      Kocurki myślę, że za bardzo by się podróżą, a potem ja za bardzo bym się bała, że coś im się stanie...

      Usuń
    2. Znam ten ból. Też bym chętnie brała moje sierści na wieś, ale umarłabym ze strachu, że gdzieś polezą...

      Usuń
  7. Joan: Super, ze Sam byl zachwycony i ze wypoczelas na wyjezdzie. Dobrze, ze koty juz doszly do siebie i nie zlosliwily podczas Twojej nieobecnosci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę sprzątałam dom, trochę wypoczywałam, pełna równowaga ;))

      Usuń
  8. Odpoczynek super, ale nie bez zwierzaków:) Ja po 11 latach zaliczyłam tygodniowy wyjazd całkiem bez zwierzaków i w tym roku także. Wyjazdy sympatyczne, ale po tylu latach wspólnych wypadów nie umiem wypoczywać bez zwierzaków:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja tęskniłam za kotami bardzo, ale starała się o tym za bardzo nie myśleć żeby nie zwariować ;))

      Usuń
  9. Ale piękne krajobrazy, fotki, drzewo i zwłaszcza domek (którym się już kiedyś zachwycałam). Fajnie, że wypoczęliście z Samem, no i cieszę się, że znów oglądam Lucka i Gacka :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieźle wypatrzyłaś ten domek! On jest tylko na jednym zdjęciu i w dodatku "w krzywym zwierciadle" ;)) Spostrzegawcza bestia z Ciebie ;))

      Usuń
  10. Uwielbiam wieś i zazdroszczę wyjazdu . Na pewno wypoczęłaś , pies się wyhasał bez ograniczeń .
    Kociaki przynajmniej się stęskniły i może docenią swoją pańcię ... :-)))

    Mnie w maju nie było 5 dni i codziennie sie o moje kociaki martwiłam, chociaż opiekę miały przednią. Zawładnęły moimi myslami na całego ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przez pierwsze dni ciągle się łapałam na pewnych działach, których w domu bym nie zrobiła ze względu na ich bezpieczeństwo. Śniły mi się w nocy i ciągle je widziałam kątem oka ;)) Ale starałam się o nie martwić :)))

      Usuń
  11. Ale Wam dobrze, że mogliście spędzić w tygodnie na wsi. Zazdroszczę tego relaksu :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj fajnie było, fajnie. Szkoda, że się skończyło ;))

      Usuń
  12. 11 lat czekania na urlop? O matko :P Ale jak widzę ze zdjęć, było rewelacyjnie :)
    Sam na pewno był wniebowzięty, nie dość, że wieś, to jeszcze czas spędzony ze swą panią :D
    Piękne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to jest jak się prowadzi własną firmę, którą trzeba cały czas mieć na oku. DO tej pory miałam tylko po kilka dni wolnego. :))

      Usuń
  13. Jakie cudowne zdjęcia!!! Widać, że wyjazd się udał wspaniale i bardzo się cieszę, że wypoczęłaś! Ja będę za kilka tygodni w PL:)

    Buziaki!:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No trochę wypoczęłam, ale teraz nie mogę się odnaleźć w mieście;))
      Uściski:))

      Usuń
  14. Bardzo się cieszę że wyjazd się udał , wypoczęłaś i spędziłam fajnie czas :-) Relacja świetna , niezłe przygody miał Sam ;))
    Niesamowicie wydoroślał Gacuś !
    Piękne zdjęcia !
    Kolaże robisz w Picasie czy w jakimś programie ?
    Ja tak nie umiem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, tak Gacuś wydoroślał! Nawet ja to zauważyłam po powrocie do domu. Chociaż dla mnie to on cały czas jest małym koteczkiem. Może w porównaniu Z Luckiem, który jest duuuuży ;))

      A kolaże robię w bardzo fajnym i prostym programiku PhotoScape, idealnie się do tego nadaje:)))

      Usuń
    2. Nasz Gucio zawsze m taką dziecinną buźkę ,a ten wygląda już jak dorosły kocurro :-))
      Dobrze wiedzieć sprawdzę sobie programik , dziękuję :-)

      Usuń
  15. Fajny miałaś wypoczynek, widać, że się udał :) Kociak piękny tam był :)))
    A Gacek i Lucek mają piękne portrety.
    Znam te kocie obrażania; jak się je przetrzyma to wszystko wraca do normy, aż kotu foch przejdzie :)))
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajny miałaś urlop:) Dobrze, że Gacek obraził się tylko na dobę; kot koleżanki mojej córki ignorował ja po takim wyjeździe przez miesiąc:)
    Ninka.

    OdpowiedzUsuń
  17. Fantastyczne zdjęcia, po ich obejrzeniu uśmiech pojawia się na ustach:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. zazdroszczę takiego urlopu na wsi:) bardzo ładne zdjęcia:) super zwierzęta-też mam całego czarnego kota-ten drugi też śliczny. obserwuję i zapraszam Cie też do siebie:) pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Piękne zdjęcia,widać że urlop udany.Dobrze że fochy Gackowi przeszły:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ale piękne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...