Każdy kot ma swoje zwyczaje i upodobania i w zasadzie nie ma dwóch takich samych kotów. Teraz posiadając dwa miauczące futra mogę obserwować te różnice na co dzień. Dziś opiszę dwa kocie upodobania.
Moje koty
uwielbiają towarzyszyć mi w łazience podczas codziennych zabiegów
pielęgnacyjnych. Kiedyś opisywałam, że Lucek, jak był młodszy, kiedy brałam
prysznic i słyszał jak zakręcam wodę, bezszelestnie wślizgiwał się do łazienki a kiedy odsuwałam prysznicową
zasłonkę czekał pod wanną, żeby zapolować na moje stopy. Albo wchodził razem ze
mną do łazienki i z pasją chował się do nogawek od moich spodni, które leżały
na podłodze.
Ostatnio po
skończonym prysznicu patrzę, na sedesie siedzi Lucek, a na pojemniku z praniem
Gacek. Pierwszy czeka żeby mu odkręcić kran a drugi żeby wskoczyć do wanny i
patrzeć na skapującą wodę z prysznica.
Kocie zwyczaje
zmieniają się z czasem. Kiedyś Lucek sporadycznie pił wodę z kranu a teraz
kilka razy dziennie czeka uparcie aż odkręcę kurek. Aż się dziwię, że Gacek go w
tym nie naśladuje! Mały woli pić wodę z naczyń stojących w zlewie;) Lucek, na
rzecz kranu, całkowicie porzucił swoją szklankę z wodą o której pisałam tutaj.
Teraz naczynie stoi smętnie i samotnie…
Gacuś za to z
wielką pasją wpatruje się w kapiącą wodą, która ścieka ze słuchawki
prysznicowej, albo wpatruje się w krople wody ściekające po ścianach wanny. Wskakuje
do niej zanim ja zdążę jeszcze na dobre wyjść spod prysznica. Robi za każdym
razem jak korzystam z wanny i potrafi tak siedzieć nawet 10 minut. Czasem Lucek
próbuje go w tym czasie zachęcić do zabawy, ale dla Gacka nie liczy się nic
oprócz płynących kropli wody…
Lucek natomiast uwielbia
chować się w pudełka o czym mogliście przekonać się czytając ten post.
Za to Gacek ze
dwa razy wszedł na początku za Luckiem do drapakowej budki, ale sam z siebie
nie wchodzi w ogóle. Teraz razem z Luckiem coraz mniej się mieszczą ;)
Na dolnym
zdjęciu nie chce nawet patrzeć na Lucka wychodzącego z pudełka;))
Także co kot to
obyczaj.
*************************************************************
Zapraszam
serdecznie go głosowania na zdjęcie przedstawiające Sama i Lucka w konkursie u
Jasnej! Startujemy z numerem 2 a swój głos możecie oddać TUTAJ! Jeśli zechcecie
oddać głoś na nasze zdjęcie będzie nam bardzo miło:)))
******************
I jeszcze mała
prezentacja mojego słonecznego scrapka. Tym razem kolor wymyślała Amyszka.
Zdjęcie Lucka zostało zrobione latem w świetle zachodzącego słońca:)))
Natomiast
wszystkie srebrne scrapki możecie podziwiać TUTAJ
Każdy kot jest inny, wiedzą o tym właściciele więcej niż jednego kota ;) Uwielbiam koty właśnie za to, że każdy nas czymś innym nas zaskakuje, rozśmiesza, a czasami denerwuje ;)
OdpowiedzUsuńTeraz to i ja to wiem;))
UsuńI też to w nich uwielbiam:)
O to to to właśnie Elu .... :-)))
OdpowiedzUsuńSłonecznik .....ech jak ja tęsknię za latem....
Ja też tęsknie za latem dlatego z największą przyjemnością wykonywała tego scrapka:)
UsuńWow! Jaki bogaty wpis :). Świetnie przedstawiłaś zwyczaje Kocie, a scrapek jest śliczny!!! :). Zdjęcie w konkursie też niczego sobie :D. Pomyślę ;)...
OdpowiedzUsuńNie ma to tamto, jak już się zabrałam za wpis to na bogato ;))
UsuńŁałłł,ale fajne koteczki!!!!!!!Pozdrowionka i głaski dla koteczków.
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiamy i odwzajemniamy głaski :)
UsuńGłos oddany :-))
OdpowiedzUsuńJak na razie są na czele :-D
Piękne zdjęcia i zwyczaje :-))
U nas podobnie - też się zmienia jak w kalejdoskopie...;)
Dziękujemy za głos:) Czoło nam sie już trochę przesunęło;))
UsuńI mój głosik poleciał do Lucka i Sama ;) Lucek tak mi Salema przypomina, że za każdym razem na niego głosuję ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia, super opisałaś kocie zwyczaje ;)
Mi też Salem przypomina Lucka:) Za oddany głos dziękujemy:)
UsuńJakie fajne zdjęcia, dzisiaj full wypas :-)
OdpowiedzUsuńA tak, dziś na bogato, a w zasadzie wczoraj;)
UsuńFajowe fotki! Moja kizia mizia raz pije z kranu a raz z umywalki:))Gacuś rośnie jak na drożdżach!!
OdpowiedzUsuńGłos oddałam:) Buziaki:))
oj tak, Gacuś rośnie i rośnie i końca nie widać ;))
UsuńDziękuję za głos :*
jakie ciekawe nowe wieści :)....tak,tak...każdy kot jest inny, ja to wiem dobrze :D
OdpowiedzUsuńCześć Maskotko! Dawno mnie tutaj nie było. Miło zobaczyć rozkoszne pyszczki Lucka i Gacka. Skoro jesteśmy przy "latrynowych" klimatach, to powiem Ci w czym lubują się moje kocurki:
OdpowiedzUsuń- Mefisto jest maniakiem obserwowania wirów jakie się tworzą przy spuszczaniu wody w kibelku, więc zawsze domaga się, abym wstał z "tronu" i zrobił "wirówkę" :)
- Morfeusz natomiast, odwrotnie.... tzn. przeszkadza mi w sikaniu, domagając się, bym siadł na tronie i go miział :)
Obaj siadają na wannie, obserwując jak się kąpiemy - Morfeusz teraz z większą rezerwą, bo raz wpadł do wanny pełnej wody, wyrywając stamtąd jak w kreskówkach :)
Krysiu, pięknie dziękuję za wyróżnienie:))
OdpowiedzUsuńOj dawno dawno! Myślałam, że zaginąłeś gdzieś w akcji;))
OdpowiedzUsuńLucek też jakiś czas temu wskoczył do wanny z której nie zdążyła jeszcze spłynąć woda! Usłyszałam tylko zgrzyt pazurów po wannie a potem Lucek wyskoczył ja z procy!;))
Dopiero wczoraj odebrałam kontenerek od Agnieszki (w między czasie kupiłam drugi) i zgadnij co w nim znalazłam!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo, piękne podziękowanie, będę się chwalić!
A Gacek lubi wodę, bo to kot z nad jeziora, widocznie czuje do niej sentyment, lub wpada w nostalgię :)
A ja już myślałam, że gdzieś zaginął w akcji, albo Ci się nie podobał ;))
UsuńA wiesz nie pomyślałam o tym, że Gacuś może w ten sposób wspominać swoje szuwary ;))
Super upodabnia mają te Twoje kociska :D
OdpowiedzUsuńŁadnie wyszły na zdjęciach :)
Mój Frugo lubi też mi się przyglądać, gdy robię demakijaż, myję twarz albo się maluję :D Gdy biorę prysznic lubi miauczeć i zachęcać mnie do zabawy, na którą nie mam wtedy czasu :P Skacze wtedy po ściance, która oddziela prysznic do reszty łazienki, tak bym go wdziała :D
Pozdrawiam.
coś te koty mają słabość do naszych zabiegów pielęgnacyjnych;))
UsuńWitam śliczne fotki cieszą oko.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam
Cieszę się, że sie podobają:)
UsuńPozdrawiam również!
Kocie upodobania są naprawdę zaskakujące! Super, że udało Ci się je uchwycić, nieraz zanim człowiek złapie aparat to już po ptakach :(
OdpowiedzUsuńAle ja przegapiłam fantastycznych chwil:(( Ale żeby wszystko uchwycić to trzeba by mieć aparat w oku;))
UsuńKiedyś zresztą o tym pisałam ;)
http://maskotkaipieska.blogspot.com/2012/04/aparat-w-oku.html
Ehh... znam ja ten widok... znam ;-))) Tyle, że Venus nie czeka aż wyjdę z wanny często ładuje się tam razem ze mną ;-))) Dobrze, że mam w domu wazony z kwiatami inaczej kocie by się odwodniło bo przecież miseczka WCALE nie jest do picia... ona se tam tylko stoi z tą wodą coby na nią od czasu do czasu "popaczać"
UsuńKoty mnie zadziwiają tym swoim piciem z każdego miejsca byle nie z miski ;)))
Usuń