Lato ledwie się zaczęło a już mocno dało się wszystkim we
znaki. Zaglądając na zaprzyjaźnione
blogi widzę, że prawie każdy futrzak źle znosi nadmierne ciepło. Zresztą co się
dziwić, gorąc taki, że człowiek ledwo włóczy nogę za nogą a co dopiero ma
powiedzieć zwierzak z gęstym futrem. My
się pocimy całym ciałem a kot tylko stopami!
Lucek w ostatnich dniach rozwala się, gdzie popadnie, jak wielka bambaryła.
Patrząc na niego mam wrażenie jakby podkulenie łapek było zbytecznym wysiłkiem ;)
leżę sobie, co się dziwisz? |
Widać że mu gorąco - moje też popadały i robią podobne pozy :)
OdpowiedzUsuńJa w ostatnich dniach też robiłam takie pozy ;))
UsuńJak gorąco to najlepiej na drewnianej podłodze!
OdpowiedzUsuńI kołami do góry ;)
UsuńMojemu szczególnie upał daje się we znaki. Przez chore płucka oddychanie przychodzi mu teraz z trudem. A "ziajanie" to w sumie jedyna metoda wentylacji dla kota, który nie poci się i nie ma jak schłodzić organizmu. Mój dziwoląg ma jeszcze tą właściwość, że w ogóle nie pije wody - nic a nic. To przynajmniej staram się regularnie podawać mu strzykawką, czego bardzo nie lubi. Mefisto pozdrawia swego bliźniaczego Lucka.
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie, że dla Mefista to wyjątkowo ciężki czas w takie upały.
UsuńLucek też mało pije. Rozstawiam kubki z wodą w różnych miejscach, bo miskami on gardzi, odkręcam kran gdy jest w pobliżu i zawsze coś w zlewie z wodą stoi, bo wiadomo z garnka woda smakuje lepiej ;)
Też pozdrawiamy:)
Biedne niestety zwierzaki w taki upał, szukają miejsc gdzie jest chociaż trochę chłodniej
OdpowiedzUsuńJa też, w ostatnich dniach, najchętniej siedziałabym w lodówce ;)
UsuńAle biedak się chłodzi jak może :-)
OdpowiedzUsuńJaki on jest śliczny.
Kiedyś tylko czarne u nas w domu były ...
Za parę dni na szczęście upały się kończą, będzie zimno...
Też niedobrze...
No z tym zimnem to nie przesadzajmy, ma być chłodniej o kilka stopni ;))
UsuńGorączkę jeszcze jakoś zniosę ale tak strasznych burzy jakie nas nawiedzają to już nie! Wczoraj pół nocy nie przespałam :(
OdpowiedzUsuńW nocy długie burze rzeczywiście mogą być uciążliwe, ale ja lubię jak grzmi ;)
UsuńRzeczywiście wygląda na bardzo minimalizującego jakikolwiek wysiłek... Moje w sumie też mają już dość pomału...
OdpowiedzUsuńChyba tylko nieliczni nie mają dość... ;)
UsuńLucek jest bardzo przystojny,to widać!!!!!W tą duchotę,nawet maluchy mniej rozrabiają....więcej śpią. Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńrównież pozdrawiamy:)
UsuńAch jaki ten Lucuś piękny, jak prawdziwy Behemot.
OdpowiedzUsuńczasem mówię do niego kocie-Behemocie ;)
UsuńPiękny kocurro :-) Mój Bazyl też się tak wyleguje brzuchem do góry.
OdpowiedzUsuńbrzuchem do góry najlepiej się wypoczywa ;)
Usuńśliczny kotek :)
OdpowiedzUsuńLucek się zaczerwienił od tych komplementów ;)
UsuńOj.. jakbym Tekle widziała na tym oparciu :)
OdpowiedzUsuńA Sam jak upal znosi?
Sam jest wulkanem energii i upał na niego wpływa nieznacznie. Widzę różnicę tylko jak jest bardzo gorąco i idziemy na dłuższy spacer, no i więcej wody pije. Ale jak byliśmy w ten weekend na wsi do brykał jak szalony :)
UsuńOtrzymałaś wyróżnienie PRIX, zapraszam do siebie .
OdpowiedzUsuńMiłej zabawy !