Prawie całe moje dzieciństwo spędziłam z kotami. Pies zawitał do mojego domu dopiero kiedy byłam nastolatką. I tak, prawie nieprzerwanie, trwa to już ponad 22 lat (z roczna przerwą). W tym czasie przez 13 lat miałam zarówno kota jak i psa. Od tej pory twierdziłam, że jestem zaprzeczeniem takich stereotypów i jestem psiarą i kociarą w jednym.
Dopiero kiedy Lucek pojawił się w moim domu okazało się, że nie jest to takie oczywiste. Mieszkanie z tym kotem niezaprzeczalnie udowodniło mi, że byłam błędzie i że jestem absolutną kociarą! ;) Nadal oczywiście kocham psy, jak zresztą wszystkie zwierzęta.
Ostatnio znajoma uświadomiła mi pewną ciekawą rzecz w związku z tematem. Otóż bycie psiarzem czy kociarzem nie ma żadnego związku z miłością do poszczególnych gatunków tylko jest to cecha charakteru i nie mamy na nią wpływu.
I wszystko stało się jasne! Bo ja z charakteru zdecydowanie jestem kotem a nie psem. Chadzam własnymi ścieżkami, jestem indywidualistką, po trosze samotnikiem i nie przybiegam na zawołanie tylko wtedy kiedy chcę;)
Podejrzewam, że wiele osób może się ze mną nie zgodzić twierdząc, jak to, jestem indywidualistą i samotnikiem a wolę psy! A ja odpowiem: zgadzam się, że wolisz psy, bo nigdy nie miałeś kota! ;))
"Jeśli jesteś otwarty, sumienny, skłonny do kompromisów to... masz osobowość psiarza. Natomiast jeżeli jesteś bardziej nerwowy i neurotyczny, a zarazem twórczy o nietradycyjnym podejściu do życia to jesteś kociarzem. Takie są wnioski z badań przeprowadzonych przez naukowców z Uniwersytetu w Austin (Teksas). Zespół kierowany przez psychologa Sama Goslinga, przebadał 4500 właścicieli kotów i psów, którzy mieli za zadanie wypełnić kwestionariusz. Na podstawie odpowiedzi oceniono osobowość badanych. Okazało się, że właściciele psów są bardziej aktywni, a kociarze są dumni ze swojej niezależności oraz szybkich i sprawnych działań. "
nerwowa i neurotyczna.. cała ja ostatnio :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem kociarą, ale głośno o tym nie mówię, bo nie chcę przykrości Coli robić :)
Ja tak uwielbiam mojego kota, że aż mi było czasem głupio przed psem ;))
UsuńJa też jestem kociarą ale mam jeszcze psa Maćka który już też jest prawie kotem - przejął prawie wszystko od moich kotów
OdpowiedzUsuńnie miał chłopak wyjścia przy tylu kotach ;))
UsuńJa też jestem kociarą, ale psy bardzo lubię :-)
OdpowiedzUsuńbo jedno nie wyklucza drugiego:)))
UsuńCiekawe te badania i coś chyba w tym jest :-)))
OdpowiedzUsuńteż uważam, że coś w tym jest :)
UsuńJa zawsze byłam zwierzęciarą, co kocha wszytko co się rusza, łącznie z pająkami;-)
OdpowiedzUsuńNigdy nie zrozumiem miłości do pająków! ;))
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA jeśli ma się jedne i drugie cechy charakteru?
OdpowiedzUsuńGdy byłam dzieckiem to uwielbiałam kociaki. Zwłaszcza małe, chętne do zabawy. Później psy. Dojrzewałam z psem, Bufim, największym, najcudowniejszym moim przyjacielem. Bufi odszedł gdy byłam w ciąży. Gdy Misiek miał trzy latka wzięliśmy Szimi. Ale ja od dawna tęskniłam (?) za kotem. Trochę przypadkiem stałam się domem dla kota, Urwisa. Obserwowanie tych dwóch gatunków razem to niesamowita frajda. W pewnym momencie, gdy pojawił się Mały, myślałam, że jestem bardziej kociarą. Teraz gdy mija drugi rok od śmierci Szimi - za psem tęsknię bardzo, bardzo mocno. Koty są cudowne, ale nie są psami... Nie merdają ogonem, a nawet całym sobą (Szimi się tak cieszyła)... Chociaż Mały Kot jest bardzo ekspersyjnym kotem, emocjonalnie podchodzącym do życia. Trochę psim... ;). No, ale Szimi była bardzo kocia... :D.
A co do cech charakteru: jestem bardzo otwarta, bardzo neurotyczna, pełna życia i ekspresyjna jak pies, ale uwielbiająca żyć według własnych zasad i chadzać własnymi ścieżkami jak kot, lubię robić miny jak psiak i łasić się jak kot... merdać całą sobą ze szczęścia i odchodzić w sobie tylko wiadomym kierunku... Naprawdę nie wiem, które stworzenie jest mi bliższe... :D.
Ten post nie jest w 100% na serio. Wiadomo, że wszystkich nie można mierzyć miarką, bo inaczej byłyby tylko 3 typy ludzi: psiarze, kociarze i ci co nie znoszą i jednych, i drugich ;)
UsuńZdecydowanie coś w tym jest. My też dla wszystkich w sąsiedztwie (nie chodzi tylko o to, że mamy tyle kotów) jesteśmy jacyś dziwni i inni :)
OdpowiedzUsuńTo właśnie "dziwni" ludzie nadają koloryt temu światu. Inaczej by było straaasznie nudno ;))
UsuńNo to ja jestem zdecydowanie kociarą ;-) Śliczne zwierzaki, pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię pieski, ale koty uwielbiam :-))) Typ osobowości pasuje w 100 % ;-)
OdpowiedzUsuń