Na początku zacznę od tego, że mój dzisiejszy post nie
jest sponsorowany przez żadną firmę.
Wszelkie ochy i achy będą bezpośrednią
konsekwencją mojego szczerego zachwytu produktem
opisanym poniżej;)
Wszyscy właściciele zwierząt wiedzą, że mieszkając
z naszymi czworonożnymi przyjaciółmi dbanie o czystość w domu to nie lada
wyzwanie. Ślady łapek na szafkach w kuchni, desce sedesowej, wannie, umywalce i
podłodze to codzienność. Nie wspomnę już
psich łapkach, które po powrocie ze spaceru pozostawiają czasem wiele do
życzenia. Jednym słowem sprzątaniu nie ma końca. Ja się często zastanawiam czy
to nie syzyfowa praca…
Odkąd mieszkają u mnie koty zwracam baczną uwagę
na to, żeby po umyciu wanny czy umywalki popularnymi środkami czystości,
baaaaardzo dokładnie spłukać ich powierzchnię, żeby resztki detergentu nie
trafiły przypadkiem na kocie łapki. Bo jak wiadomo nasze kochane futra
uwielbiają spędzać czas w łazience wylegując się w umywalce, pijąc wodę z
brodzika itp.
Natknęłam się zresztą kilkakrotnie w internecie na informację, że
kotek zatruł się właśnie powszechnie używanymi chemikaliami, bo przeszedł po
niezbyt dokładnie wypłukanej umywalce.
Ale o ile wannę czy umywalkę jesteśmy w stanie
dokładnie spłukać to kto z nas po umyciu
podłogi płucze ją wodą? Zapewne nikt… Ja też nie. A przyznajcie się ile razy
Wasz kotek przeszedł po świeżo umytej, jeszcze mokrej, podłodze a następnie usiadł i zaczął wylizywać
łapki? No właśnie, kiedy to do mnie
dotarło stwierdziłam, że muszę znaleźć jakieś rozwiązanie! Potrzebuję czegoś
bezpiecznego dla moich zwierzaków!
Podzieliłam się swoimi spostrzeżeniami z moją
siostrą a ona sięgnęła do szafki w kuchni i wyjęła pojemnik z dziwną ciemnobrązową
mazią mówiąc, że muszę wypróbować TEGO czyli czarnego mydła w paście. Podeszłam
do tego odrobinę sceptycznie, ale siostra natychmiast zademonstrowała mi
działanie tego cuda na brudnych drzwiczkach od szafki. Postanowiłam więc
wypróbować w domu ów specyfik i dodatkowo poczytać o nim w internecie.
Wyobraźcie sobie, że czarnym mydłem można
czyścić w zasadzie wszystko! Podłogi drewniane, powierzchnie kaflowe, blaty,
kuchenki, naczynia, okna a nawet może być ono
stosowane jako naturalny szampon dla zwierząt! Podobno pozostawia sierść
błyszczącą i miękką, nie powoduje alergii, eliminuje pasożyty, działa
przeciwgrzybicznie! Mycia okien, zwierzaków i
naczyń czarnym mydłem jeszcze nie próbowałam, ale pozostałe powierzchnie owszem
i jestem ogromnie zadowolona! Czarne mydło czyści nie gorzej, a moim zdaniem,
nawet lepiej niż powszechnie stosowane
środki czystości wiodących firm!
Poza tym w 100% ulega
ono biodegradacji i nie zwiera: rozpuszczalników, barwników, konserwantów a
przede wszystkim jest bezpieczne dla naszych zwierzaków!
Nie jest ono bardzo tanie, bo 1 kg kosztuje średnio jakieś
60zł, ale jest bardzo wydajne. A biorąc pod uwagę, że zastępuje prawie wszystkie
dotychczasowe środki czystości w sumie wychodzi na to samo, bo zamiast 5
różnych preparatów kupujemy jeden :))
Wszystko pięknie,ale gdzie można nabyć to mydło?
OdpowiedzUsuńJakiś link do firmy?
Nie chciałam tutaj reklamować żadnego sklepu internetowego. Ja swoje dostałam od siostry, ale znalazłam w internecie.
UsuńWystarczy wpisać w google "czarne mydło w paście" :))
Zwierzaki zadowolone i śliczne jak zawsze.
UsuńOstatnie zdjęcie Gacka cudeńko:)))
Dzięki za wiadomość:)
UsuńTo ostatnie zdjęcie Gacusia było zrobione jak był jeszcze malutki:))
UsuńTo może być sposób! Podłogi myję rozcieńczonym płynem do mycia naczyń - jest w miarę bezpieczny, ale nie miałam dotąd pomysłu na resztę. Poszukam czarnego mydła i zobaczymy:-)))
OdpowiedzUsuńA.
To jak wczoraj to mydło domyło mi podłogę to szok!! Mam takie drobne rowki w podłodze i od czasu do czasu musiałam na kolanach szorować szczotą. A to mydło zwykłą ścierka mi wszystko domyło!:)))
UsuńRowków w podłodze nie domyłam nigdy... A odszorować szafki w kuchni ubabrane przez psy i koty to masakra!
UsuńMam na koncie taką "przygodę" z moim Kajtkiem, który napił się domestosa skapującego z kranu, zanim zdążyłam to zauważyć. Wypalił sobie dziurę w języku i popalił gardło. Na szczęście po długiej kuracji antybiotykiem i śr przeciwbólowymi (nie mógł jeść z bólu) wyzdrowiał.
OdpowiedzUsuńOczywiście już nigdy tak nie zrobiłam.
Nie słyszałam o tym mydle...
Niestety czasem trudno przewidzieć wszystkie konsekwencje... :(
UsuńUmywalkę,wannę i zlew w kuchni juz i tak odkamieniam octem-bo kocie kobitki namiętnie sypiają w ceramice łazienkowej,a w kuchni piją.Kibelek niestety nadal chlorem,bo utylizuję tam fekalia kocie.I kotki lubią ten chlorowy zapach-zgroza!
OdpowiedzUsuńA mydło wyguglam i sprawdzę;-)
Ja już np. nie myje rąk w kuchni kiedy stoją w nich jakieś naczynia, bo potem koty piją tę wodę...
UsuńNa kibelek to chlor niestety najlepszy, ale zawsze zamykam klapę a moje nie próbują jej otwierać ;)
Koniecznie muszę sprawdzić ten środek, dziękuję bardzo za cenną radę! Pozdrowienia od kochających umywalkę, bidet i inne tego typu miejsca Ryśka i Marchewki :)
OdpowiedzUsuńTrzeba się dzielić cennymi radami z innymi kociarzami ;))
UsuńA moje chłopaki również pozdrawiają Rude:))
nie znałam tego środka, ale spróbuję. bardzo śmierdzi? i czy to się rozcieńcza?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Trochę dziwnie pachnie, ale szybko wietrzeje. Moje koty są zaintrygowane tym zapachem ;) A jak Ci nie odpowiada, to można dodać do rozcieńczonego preparatu kilka kropel olejku zapachowego.
UsuńDo podłogi, okien itp. się rozcieńcza. Bardzo brudne powierzchnie można czyścić nabierając bezpośrednio na mokrą gąbką.
dzięki:)
UsuńMusze koniecznie kupić i wypróbować :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego NAJ :)
Spóźnione, ale również wszystkiego naj:)
UsuńO! Zaraz pójdę poszukać tego mydła w internecie, A ze swojej strony polecam: http://www.lawendowafarma.pl/ niedługo robię tam,, pierwsze w życiu zamówienie... :).
OdpowiedzUsuńA co Abi szczególnie polecasz w lej "lawendowni" ?
UsuńO, muszę pobuszować po tej stronie :)
UsuńNie wiem, bo dopiero zamówiłam. Ale czytałam na blogu http://zielonawsrodludzi.blogspot.com/ o mydle z węglem. Podobno super do mycia i do mycia zębów również ;). Zobaczymy. Zamówiłam to mydło węglowe, balsam twardy i miękki i świecę. Niedługo przyjdzie paczka to opowiem w Rozsypanych (ten drugi blog mój), co i jak :).
UsuńBardzo przydatna informacja. U mnie koty szaleją za zapachem domestosa, ubikacja zawsze po myciu musi być zamknięta, bo tarzają się po podłodze czując detergent.
OdpowiedzUsuńCo kot to obyczaj ;))
UsuńJa nie miałam pojęcia ze istnieją takie cuda, trzeba kupić !!!
OdpowiedzUsuńLepiej czyści niż wszystko inne i do tego jest nieszkodliwe ... super sprawa.
Dziękuję że o tym napisałaś :-)))
Ja do niedawna też nie miałam o tym pojęcia, ale jak widać, człowiek uczy się przez całe życie:)
UsuńBardzo przydatny post, a zdjęcia śliczne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Modele fotogeniczni dlatego zdjęcia śliczne ;)
UsuńJa od wielu lat używam do podłóg i nie tylko Frosha http://tylkoniemieckie.pl/pl/frosch-uniwersalny-srodek-do-czyszczenia-cytrynowy-1l.html
OdpowiedzUsuńTeż polecam :-)
O, muszę wypróbować przy okazji:)
UsuńBardzo ciekawe! Muszę poszukać, co prawda moje kociąszcze stroni od ceramiki łazienkowej, ale kuchenny zlew to jej ulubione miejsce wycieczek!
OdpowiedzUsuńDomowe kotki mają zdecydowaną słabość do miejsc gdzie czasem sączy się woda ;))
UsuńNo kurcze, nie przyszło mi to do głowy. Używam tego mydła od dawna, ale z dodatkiem róży damasceńskiej. Tyle, że ja tym mydłem myję ...się. Kupuję mniejsze opakowania, bo faktycznie mydło jest wydajne. Popatrzyłam, że w mydlarni w której kupuję, 500g opakowanie czarnego mydła kosztuje 76 zł. Kupuję też mydło z Aleppo. Uwielbiam zakupy w mydlarni, zaraz w poniedziałek lecę po to mydło i pewnie nakupię znowu kupę innych ulubionych kosmetyków. I zostanę bez kasy. I to będzie Twoja wina :)
OdpowiedzUsuńJoanna
Ja w internecie znalazłam 1kg za 59 zł. Radzę poszukać, bo jest zdecydowanie taniej niz w mydlarni:)
UsuńDołączę do podziękowań - świetny post i zwróciłaś sprawę Kasiu na naprawdę ważną rzecz. Nawet nie pomyślałam o tym wylizywaniu łapek po umyciu podłogi. Dzięki!
OdpowiedzUsuńA tak BTW, to jakaś firma mydlarska powinna Ci teraz przesłać kilka opakowań gratis, bo widzę, że wytworzyłaś tym postem niezły popyt ;-))) Pozdrawiam i głaskam :-)
Ja właśnie zamówiłam sobie takie mydło :). Zawsze miałam problem z myciem podłogi, a sanitariaty oblatywałam cytryną. Właśnie planowałam co tu kupić na świąteczne porządki kiedy trafiłam na Twój wpis i tak oto zamiast pięciu różnych płynów będę miała jedno mydło. Moja podłoga też ma taką chropowatą powierzchnię i tylko szorowanie szczotą ją doczyszczało, jeśli to mydło okaże się i u mnie takim cudownym środkiem to chyba przyjadę i Cię wycałuję :))
OdpowiedzUsuńRacja coś w tym jest, pewnie też kiedyś się na to przerzucę :D Świetnie, że myślisz o zwierzakach, by były zawsze bezpieczne. Ja moich nie puszczam na świeżo umytą podłogę, ale warto pomyśleć o tym mydle :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDlatego ja w przypadku mojego zwierzaka stosuję sprawdzone kosmetyki z https://sklep.germapol.pl/ i jestem pewny ich pochodzenia. Zresztą mój pies i kot również bardzo lubią być pielęgnowane dlatego staram się robić to dość regularnie. w Innym przypadku wiem, że uciekałyby od detergentów które by im nie pasowały.
OdpowiedzUsuńGdy mamy zwierzaka w domu to faktycznie czystość musi być na najwyższym poziomie. U mnie przy psie bardzo dobrze sprawdza się przed wejściem wycieraczka systemowa https://www.alumatex.pl/ gdyż jest w stanie zatrzymać naprawdę wiele zabrudzeń.
OdpowiedzUsuńSame środki czystości przy zwierzakach muszą być przede wszystkim dobrze dobrane. W innym przypadku może stać się im krzywda. Jednak gdy nasz zwierzak troszkę narozrabia zawsze można użyć neutralizatora zapachów https://neutralizatoryzapachu.pl/ który sobie poradzi z tym wszystkim.
OdpowiedzUsuńOsobiście jestem zdania, że nawet nasze zwierzaki potrzebują czystości i w sumie to dobrze. Ja u siebie w mieszkaniu mam wstawiony oczyszczacz powietrza https://zdrovi.pl/k/oczyszczacze-powietrza/coway/ i jestem zdania, że wszystkim on pasuje. Mi przede wszystkim dlatego, że zapewnia mi świeże i zjonizowane powietrze.
OdpowiedzUsuńJa oprócz urządzeń do oczyszczania powietrza, posiadam też w domu specjalne nawilżacze https://duka.com/pl/agd/nawilzacze-powietrza. Dzięki nim powietrze w pomieszczaniach ma zawsze odpowiednią wilgotność. Jest ona niezbędna, ponieważ zbyt suche powietrze jest często niezdrowe. W takim środowisku brzydkie aromaty mogą utrzymywać się przez na prawdę długi czas.
UsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJeśli faktycznie zależy nam na tym, aby było czysto i bezpiecznie to oczywiście musimy używać w takim przypadku wysokiej jakości produktów. Ja z powodzeniem wykorzystuję materiały higieniczne od https://calde.pl/ i jestem zdania, że jest to najlepszy wybór.
OdpowiedzUsuńWażne jest by w domu stosować nieszkodliwe środki czystości, a najlepiej już takie ekologiczne jak https://ludwikekologiczny.pl/ludwik-ekologiczny-plyn-uniwersalny-plyn-uniwersalny/ . To już nawet nei tylko o zwierzęta chodzi, ale także zdrowie domowników
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisany artykuł. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńAkurat ja jestem teraz na etapie poszukiwania całkiem innych środków chemicznych i muszę przyznać, że zależało mi najbardziej na kupnie farby do znakowania. Jak się okazało to bez problemów mogłam ją zamówić w https://znaki-bhp.pl/sprzet-przeciwpozarowy/farby-do-znakowania i tak właśnie zrobiłam.
OdpowiedzUsuńTa strona https://nasze-psy.pl/szkolenie-psa/ to przyjazna przystań dla pasjonatów psich spraw. Bogactwo wskazówek odnośnie pielęgnacji, zdrowego odżywiania i skutecznego szkolenia uczyni Twoją przygodę z psem niezapomnianą
OdpowiedzUsuń