Każdy prawdziwy kociarz wie, że co dwa koty to nie jeden! Niektórzy powiadają również, że co trzy koty to nie dwa, ale o tym jeszcze się nie zdążyłam przekonać. Wszystko przede mną ;))
Zaletą posiadania kociego brata lub siostry jest to, że w jesienno zimowe dni jest się do kogo przytulić! Sami zobaczcie!
Ale koty, tak jak ludzie nie żyją tylko miłością dlatego w ich wspólnym życiu zdarzają się i bijatyki!
Kocie bijatyki i zapasy mają jedną ogromną zaletę! Zapewniają kotom odpowiednią dawkę ruchu i leniwy właściciel, taki jak ja, może sobie czasem odpuścić zabawę z kotami ;)
Oczywiście kocie gonitwy bywają mniej przyjemne kiedy w nocy dwa rozpędzone futra przebiegają nam po brzuchu albo po głowie... Ale cóż... nie można mieć wszystkiego ;))
Wszyscy już zdążyli się przyzwyczaić, że jestem chwalipiętą. Dlatego muszę się Wam pochwalić swoją nową wycieraczka, którą dostałam od mojej siostry na imieniny. Śliczna prawda? :)
Niestety nie było w sprzedaży takich z Gackiem i Luckiem ;)
A skoro jesteśmy w temacie chwalenia to zapraszam jeszcze na mojego bloga foto.
TUTAJ (klik) możecie zobaczyć kilka nowych portretów Gacka i Lucka, a TUTAJ (klik) można "podziwiać" zdjęcia pewnego jeża, kota i psa ;)
A tu przedsmak :)
Cudne kocie zabawy, filmik genialny:) My zamykamy drzwi od sypialni. Kocie mauczenie przed drzwiami mnie juz nie rusza:). Wiem, podła jestem. Ale można sie znieczulić gdy 3-4-5 kotów (dowolnie proszę wybrać ilość) zrobi sobie z naszego brzucha tor do Wielkiej Kociej Pardubickiej:)
OdpowiedzUsuńMoje aż tak bardzo po mnie nie latają, za to spanie z kotem jest dla mnie bezcenne ;))
UsuńŚwietne zdjęcia, a wycieraczka cudo. Ja też chcę! :) - czy wiesz gdzie można kupić?
OdpowiedzUsuńWycieraczkę można kupić w sklepie internetowym BonPrix :))
UsuńMoje dwie dziewczyny tez daja rade z wzajemna ganiatyka po mieszkaniu, a Kira jeszcze dodatkowo wychodzi i lata po dworze, wiec ruchu maja dosyc.
OdpowiedzUsuńBrawo, Lucek, trzymaj Gacka krotko, w koncu Ty w domu rzadzisz! :)))
Bo to Lucek tak naprawdę rządzi całym domem, łącznie ze mną i z psem ;))
Usuńale słodziaki aż miło się patrzy ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda, ja mogę na nie patrzeć bez końca :))
Usuńkochanstwa!
OdpowiedzUsuńsuper wycieraczka!
Dziękuję :)
UsuńŚwietne zdjęcia! I pamiętaj co pięć kotów to nie jeden! Ja już to przechodziłam. : )
OdpowiedzUsuńZapraszam na bloga o moim psie: http://foxklembektemperamentu.blogspot.com/
Ja wiem, że co 5 to nie 2, ale na razie pozostanę przy 2 ;))
UsuńZdjęcia świetne, fajnie się bawią chłopaki ;) A filmik super, chyba można na takie bawiące się dwa koty patrzeć godzinami :)
OdpowiedzUsuńTo prawda. Ja odkąd mam 2 koty powtarzam sobie w kółko, że to sama radość :))
UsuńNo zdecydowanie koty muszą być dwa ;) gonitwy i bijatyki to podstawa kociego życia!
OdpowiedzUsuńA pomyśleć, że w zeszłym roku tak się wahałam przed wzięciem drugiego ;))
Usuńno to i ja do ciebie trafiłam :-) Jak zaczęłam przeglądać oswajanie się Lucka z Gacusiem tak i wsiąkłam... Niestety w żaden sposób mąż nie chce drugiego kota, Szkoda :-) Jak tak patrzę na twoje futerka to mi tak szkoda.. ;-(
OdpowiedzUsuńEwo, to trzeba pracować nad mężem i codziennie go przekonywać, że posiadanie dwóch kotów to same zalety! Ja przed wzięciem Gacusia bardzo się wahałam (zresztą przed wzięciem Lucka też) i nigdy nie żałowałam tej decyzji! Teraz wszystkim powtarzam, że dwa koty to podwójne szczęście, a człowiek decydując się na adopcję tylko jednego postępuje samolubnie!:))
UsuńSłodziaki :)) Zabawa z kartonem przednia :) Nie zauważyłam łapeczek Gacka i zdziwiłam się bardzo, gdy wypełzł z pudełka :)))
OdpowiedzUsuńWycieraczka bardzo ładna - aż szkoda wycierać w nią brudne buty.
Generalnie to jestem zdania, że ruch szkodzi, ale takie bijatyki to okej, mogą być :) Wycieraczka też fajna. Jakby nie była z czarnym kotem, to nie wiem, ale taka to okej. A kartony to już w ogóle okej, że hej!
OdpowiedzUsuńZauważyłaś Kasiu, że na jednej z fotek Lucek z Gackiem przybijają sobie "żółwika" ?
OdpowiedzUsuńFajnie się kotłują na filmiku, ale mnie dręczy myśl: jak ten Gacek zmieścił się w tak małym pudełku. Od razu przypomniała mi się stara opowieść o tym, jak z malucha "wysypało się" 14 osób ;-)
A wycieraczka bombowa, choć wersja de lux (czyli z kotami) jeszcze lepsza :-) Pozdrawiam.
Jakbym moich rozrabiaków widziała - wiesz o kim mowa ? ;)
OdpowiedzUsuńŚwietni są :)))
A wycieraczka piękna !
Tulenie i bijatyki są i u nas :) Z tą różnicą, że moje futra w nocy śpią :)
OdpowiedzUsuńA może masz zdjęcia kotów książkowych? Zapraszam do konkursu Ciebie i czytelników Gacka i Lucka :)
http://czytelniczy.blogspot.com/2013/12/zobaczyc-niewidzialne-gwen-cooper.html
Pozdrawiam
aaa... może chcielibyście się przekonać jak to jest mieć... 3 koty??
OdpowiedzUsuńJa od kilku dni mam kociego gościa na strychu i... totalnie nie wiem co z tym fantem zrobić...
Ktoś go wyrzucił... straaasznie chce do domu... Venus bardzo a nawet bardziej w domu go nie chce... Za kilka chwil my z Venus znowu wyjeżdżamy....
nie wiem co robić... :(
Sesja super i filmik też:) Wycieraczka bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńBuziaki!:)
Super fajne Kociska,to prawda co trzy to nie dwa (ale teraz też mam tylko 2 z ogromną różnicą wieku) bijatyki normalka i deptanie człeka po brzuchu z rozpędu ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniałe:)Moja mama ma 3 kociaki, i fajnie obserwować jak demolują mieszkanie:D
OdpowiedzUsuńA jeżyk? Przeuroczy!
Witaj !!! Świetne kociaki :) Odkąd u mnie zawitał kotek , a mam już dwa psy, to wędruję po kocich blogach celem zbierania cudzych doświadczeń i poszerzania wiedzy :) U ciebie jest wspaniale więc będę jeszcze zaglądać. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKocie i psie futro przewalające się po chacie też potrafi dostarczyć emocji:) Uwielbiam oglądać futrzane zapasy:) Wycieraczka godna pochwalenia się!
OdpowiedzUsuńWitam :) Zapraszam do udziału w konkursie kulinarnym z motywem zoologicznym , który promuje akcję "zwierzak to nie zabawka - nie kupuj go na prezent".
OdpowiedzUsuńNagrodami są akcesoria zoologiczne.
Prowadzę bloga kulinarnego więc jakoś musiałam połączyć w konkursie poruszany wątek zwierząt z wątkiem kulinarnym dlatego powstał konkurs kulinarno-zoologiczny :)
Więcej informacji tu: http://kasinkowe-gotowanie.blogspot.com/2013/12/zwierze-to-nie-zabawka-nie-kupuj-na.html
Zachęcam również do napisania na swoim blogu kilku słów w kwestii kupowania zwierząt pod choinkę.
Pozdrawiam gorąco
Ooooooooooj znam to 8kg na 4 szczudłach w środku nocy. Po brzuchu jeszcze dam rade ale jak sie taki przejdzie po biuście to dopiero boli. No ale nie zabije dziadów moich bo sa kochane jak Twoje :-)))
OdpowiedzUsuńUrocze scenki. :)
OdpowiedzUsuń