Ten wpis miał być zupełnie o czymś innym, ale tak się złożyło, że
Kotka, którą złapałam w sobotę na podwórku jest w potrzebie.
W niedzielę Sandra doniosła mi, że kotka lekko utyka na przednią łapkę. Pojechała więc z nią na prześwietlenie i ortopeda stwierdził, że Kicia ma złamany bark, krzywo się od tego układa nadgarstek i dlatego kotka utyka. Nie jestem specjalistką, tym bardziej lekarzem czy chirurgiem więc pomyślałam, że skoro nic jej nie zalecili, ani operacji, ani nic to chyba wiedzą co robią...
Ale wczoraj pojechałam ją odwiedzić i kotka ewidentnie cierpi, bo drze się na całe gardło jeśli tylko człowiek próbuje się do niej zbliżyć.
Tak to wygląda.
A nie jest to efekt dzikości, bo jak wiozłam kotkę do Sandry to trzymałam ją na kolanach i kotka nie uciekała.
Ponieważ nie za bardzo ufam przypadkowym weterynarzom
wysłałam w te pędy zdjęcie do naszego zaufanego lekarza i okazało się, że jest to: złamanie zupełne z przemieszczeniem kości ramiennej w 1/3 bliższej.
Zalecana stabilizacja gwoździem śródszpikowym.
Łapa powinna być złożona w miarę szybko. Jeśli zacznie się zrastać w ten sposób (a zacznie) później trzeba będzie tę łapę złamać i będzie musiała się zrastać na nowo. 6 tyg. minimum w klatce.
Niestety koszt takiej operacji to około 500zł na co mnie w tej chwili nie stać zupełnie! Nie jest to dla mnie łatwe, ale zwracam się do Was z prośbą o pomoc.
Na facebooku utworzyłam
wydarzenie w którym jest wszystko opisane. Wydarzenie jest publiczne i ogólnie dostępne więc każdy (nawet ten kto nie ma konta na FB) może je przesłać dalej, udostępnić, zaprosić znajomych.
Liczy każda złotówka czy 5 zł. Grosz do grosza itd...
Druga, bardzo ważna sprawa. Kotka po operacji będzie musiała przebywać w specjalnej klatce przez kilka tygodni. Dużej żeby zmieściła się tam kuweta i żeby mogła się trochę poruszać. Czy ktokolwiek zna kogoś kto mógłby taką klatkę pożyczyć na czas leczenia kotki? Te ustrojstwa są niestety strasznie drogie...
Będę dozgonnie wdzięczna za każdą pomoc a kotka będzie jeszcze bardziej wdzięczna :)
Piszcie w tej sprawie na adres
maskotkaipieska@gmail.com
Myśl jaka się nasuwa jest taka, że Kicia wypadła komuś z
balkonu, ale złamanie jest świeże o kotka pojawiła się na osiedlu jakieś
3 tygodnie temu więc uraz musiał powstać już później.
Wydarzyło się jeszcze kilka istotnych rzeczy, w ostatnich dniach, ale nie mam niestety czasu żeby o tym napisać w obecnej chwili. Postaram zamieścić kolejny wpis wieczorem.